Mam wrażenie, że strona rządowa postępuje z wdziękiem słonia w składzie porcelany. Mamy ogromny protest, nawet jeśli stracił impet w wielu rejonach kraju. W wielu mniejszych środowiskach w tej chwili strajk jest mniejszy – około 1200 jednostek z ponad 15 tysięcy. Strona rządowa mówi, że „będziemy wylewać oliwę na wezbrane wody", a to pani premier wczoraj chlusnęła dodatkowymi dwoma godzinami. I to za wynagrodzenie mniejsze niż wartość godzin ponadwymiarowych nauczycieli, gdyby te 8 godzin realizowali.
Czyli premier Beata Szydło zaproponowała coś, co jest słabszą propozycją niż obecnie macie?
Tak, i pani premier jest w tym konsekwentna, ponieważ była też propozycja wydłużenia czasu pracy, co miało być zrekompensowane zarobkami na poziomie 8 tysięcy zł, a tylko wzburzyło nauczycieli, bo tych pieniędzy nigdy nie widzieliśmy i nie będziemy widzieć. Premier zaproponowała wartości płacowe, które są gorsze niż te, które obecnie otrzymujemy w przeliczeniu na wartość jednej roboczogodziny. Pani premier jest konsekwentna, zmniejsza nasze uposażenie, chociaż na zewnątrz prezentuje się jako osoba, która chce, by nauczyciele zarabiali więcej, ale to jest „zwiększenie przez odebranie". Z drugiej strony pani premier mówi, że związek jest mało elastyczny, że nie proponuje niczego więcej. Zaproponowaliśmy przed świętami dwa rozwiązania: po pierwsze mediatorów z top listy, bo i profesor Śliwerski i profesor Konopczyński to najbardziej znane nazwiska w polskiej pedagogice.
A może pan jest problemem, również wizerunkowym, bo zbyt blisko jest pan polityki i polityków.
Nie sądzę, żebym był zbyt blisko polityków, ostatnio przeglądałem moje archiwum fotograficzne, bo przygotowujemy prezent dla pana ministra Sasina i tych, którzy chodzą do różnych mediów. Mam zdjęcia z Lechem Kaczyńskim, z którym wspólnie organizowaliśmy okrągły stół, nie na stadionie, tylko w Pałacu Prezydenckim, bo tam było miejsce debaty z politykami PiS, ale i od lewej do prawej strony. Z każdym, kto chce rozmawiać od edukacji, jesteśmy gotowi się spotkać.
Czy uważa pan, że jeśli okrągły stół miałby się odbyć to byłoby lepiej, gdyby odbył się w Belwederze, tak jak chce prezydent Andrzej Duda, to byłoby lepsze niż Stadion Narodowy?