Chodzi o podręcznik do nauczania historii w I klasie liceum pod tytułem „Ku współczesności. Dzieje najnowsze 1918 - 2006". Sprawę pierwszy opisał portal wpolityce.pl.
Do portalu zwróciła się czytelniczka, która twierdzi, że podręcznik manipuluje faktami z historii najnowszej. W liście zacytowała jego fragmenty. Na przykład temat dotyczący lustracji zatytułowano „Wojna na teczki". W książce można też przeczytać, że to Czeczeni sprowokowali Rosjan do wojny, wysadzając budynki mieszkalne w Moskwie w 1999 r. Nie ma zaś informacji, że podejrzenia dotyczące zamachu padły na rosyjskie służby, co ujawnił zbiegły funkcjonariusz FSB Aleksander Litwinienko, zamordowany potem w Londynie. Autorzy podręcznika traktują też jako fakt historyczny istnienie więzień CIA w Polsce.
Z ustaleń portalu wynikało także, że dwaj recenzenci merytoryczno-dydaktyczni książki byli podzieleni w jej ocenie. Zgodnie z procedurami powołany został kolejny, który rekomendował dopuszczenie jej do użytku szkolnego.
Politycy PiS dopatrzyli się z kolei tego, że podręcznik całkowicie pominął rolę tragicznie zmarłego prezydenta Lecha Kaczyńskiego w polskiej polityce. Teraz chcą, by na nadzwyczajnym posiedzeniu Komisji ds. Edukacji szefowa MEN Krystyna Szumilas odpowiedziała, dlaczego jej resort zatwierdził do użytku podręcznik budzący tak wiele uwag. Chcą też poznać opinie recenzentów na jego temat. Zdaniem PiS powinien on zostać wycofany.