20 września, w dniu sesji, sprawą pieniędzy dla pedagogów zajmie się też Wojewódzka Komisja Dialogu Społecznego. – Będziemy walczyć o dodatki – zapowiada Urszula Woźniak, szefowa mokotowskiego ZNP.
W dzielnicy tej – jako jedynej w Warszawie – obcięte zostały dodatki motywacyjne. Na etat przypada 200 zł. Zdaniem związkowców dzielnica złamała prawo, bo z uchwały Rady Warszawy wynika, że średnio na etat powinno przypadać 450 zł.
Na Mokotowie doszło do bezprecedensowego buntu dyrektorów. Tylko szefowie czterech na 107 szkół i przedszkoli złożyli w dzielnicy wnioski o wypłacenie dodatków dla swoich nauczycieli. Pozostali czekają, aż dzielnica zaplanuje dla nich wyższe środki.
Krzysztof Skolimowski, wiceburmistrz Mokotowa, tłumaczy problemy finansowe zbyt niskimi dochodami dzielnicy. – Nie udało nam się sprzedać dwóch nieruchomości – informuje. Z ustaleń „Rz" wynika, że dziura budżetowa w dzielnicy wynosi 17 mln zł. Władze samorządowe twierdzą, że w pierwszej kolejności musiały wypłacić dotacje dla szkół niepublicznych.
– Gdybyśmy tego nie zrobili, musielibyśmy płacić karne odsetki – tłumaczy jeden z samorządowców.