Dyskusja na ten temat odbyła się w Wyższej Szkoła Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie, w której studiuje ok. 1300 cudzoziemców. Środowisko akademickie spotkało się z przedstawicielami
MSZ, MSW i MNiSW. Rektorzy podkreślają, że kształcenie obcokrajowców to duża szansa dla rozwoju szkolnictwa wyższego w Polsce, zwłaszcza w dobie pogłębiającego się niżu demograficznego.
- W Polsce kształci się ogółem ok. 24 tys. cudzoziemców. Tę liczbę można by zwiększyć nawet do 100 tys. z pożytkiem dla naszego państwa – stwierdził prof. Tadeusz Pomianek, rektor Wyższej Szkoły Informatyki i Zarządzania w Rzeszowie. Wskazał, że na uczelniach zachodnich odsetek studentów, obcokrajowców stanowi tam ok. 24 proc., podczas gdy w Polsce zaledwie 1 proc. Podkreślił też, że kształcenie obcokrajowców na dużą skalę daje nie tylko korzyści uczelniom, ale także zapewnia kadry dla polskich i zagranicznych firm.
Dodaje, że najzdolniejsi maturzyści wyjeżdżają z Polski Wschodniej. Widać wyraźny deficyt młodych, przedsiębiorczych osób. - Tę lukę mogą wypełnić zdolni studenci zza granicy. Poprzez rozwijanie przedsiębiorczości mogą korzystnie wpłynąć na zdynamizowanie gospodarcze regionu. 40 proc. obcokrajowców chce tu zostać. To dla polski ogromna szansa – uważa prof. Pomianek. Podobnego zdania jest dr Krzysztof Pawłowski, prezydent Wyższej Szkoły Biznesu National Louis University w Nowym Sączu. Uważa on, iż w Polsce jest możliwy wzrost liczby studentów obcokrajowców do 50 tys. Jego zdaniem dałoby to wpływ do budżetu państwa na poziomie 1,5 mld zł rocznie.
Grzegorz Michalski z Departamentu Konsularnego w MSZ poinformował, że wśród inicjatyw ministerstwa i innych resortów, mających ułatwić kształcenie obcokrajowców, podejmowane są działania na rzecz obniżenia kosztów karty tymczasowego pobytu lub nawet zniesienia opłaty. W planach jest też wydłużenie ważności pierwszej karty do 15 miesięcy, a kolejnej do 2 lat. - Liczymy na pozytywną odpowiedź z Ministerstwa Finansów w sprawie kosztów karty. Karta pobytu umożliwia m.in. legalną pracę i ułatwia wizyty rodziny u studenta – stwierdził Michalski.