Takie wnioski płyną z dokumentu roboczego z listopada przygotowanego przez Departament Funduszy Strukturalnych Ministerstwa Edukacji. Czytamy w nim o propozycjach rozdysponowania unijnych środków przeznaczonych na oświatę na lata 2014–2020.
We fragmencie poświęconym kształceniu ogólnemu znalazł się następujący akapit dotyczący sześciolatków i konsekwencji reformy obniżającej wiek szkolny. „Dla tych uczniów warto zapewnić programy wsparcia umożliwiające identyfikację i eliminację problemów związanych z pokonaniem kolejnych progów edukacyjnych. MEN opracuje wytyczne określające modele kompleksowego wspomagania szkoły w zakresie pracy z uczniem młodszym".
MEN zmarnowało pięć lat na przygotowanie szkół do pracy z sześciolatkami
Dalej czytamy, że z unijnych środków na poziomie regionalnym MEN chciałoby sfinansować narzędzia do rozpoznawania problemów w funkcjonowaniu dziecka młodszego, szkolenia dla nauczycieli i rodziców w zakresie pracy i współpracy z uczniem młodszym.
Była minister edukacji Krystyna Łybacka nie ma wątpliwości. – To kolejny dowód na to, że MEN zmarnowało pięć ostatnich lat na przygotowanie szkół do tej reformy. Wygląda na to, że projekt 6-latek w szkole zapisano w ustawie i nie zrobiono nic ponadto. To dlatego mamy tak duży sprzeciw społeczny wobec tych zmian – mówi Łybacka.