Polska szkoła uczy poruszania się według schematów, a jej nadrzędnym celem jest przygotowanie ucznia do tego, by potrafił sprawnie i zgodnie z założonym kluczem rozwiązywać testy. Tak twierdzą przedstawiciele świata akademickiego i narzekają, że trafiający do nich maturzyści z roku na rok są coraz gorzej przygotowani do podjęcia edukacji na wyższym poziomie i mają elementarne braki w wykształceniu.
Teraz publicystyczne tezy potwierdził Instytut Badań Edukacyjnych, który właśnie upublicznił raport z badania zatytułowanego „Szkoła samodzielnego myślenia". Na próbie liczącej ponad 10 tys. uczniów IBE sprawdził, jak radzą sobie oni z umiejętnościami złożonymi, które choć zaliczają się do zbioru zagadnień oznaczonych jako trudne, to pracy nad nimi wymaga podstawa programowa. Instytut pod lupę wziął uczniów z klas czwartych szkół podstawowych, pierwszoklasistów z gimnazjów i szkół ponadgimnazjalnych, a także uczniów z ostatniej klasy szkół ponadgimnazjalnych. Dzięki temu można było określić, jaki przyrost umiejętności następuje na kolejnych etapach kształcenia. Badanie objęło dwa przedmioty: język polski i matematykę. Wynik? Zdaniem IBE „niesatysfakcjonujący". W przypadku szkół zawodowych analitycy zwrócili uwagę wręcz na regres umiejętności uczniów. W liceach ogólnokształcących dopatrzyli się schematyzmu i poszukiwania modelu rozwiązania problemu narzuconego przez nauczyciela. Najjaśniejszym punktem na mapie okazuje się szkoła podstawowa.
Eksperci, z którymi rozmawiała „Rz", wskazują na potrzebę gruntownych zmian w systemie kształcenia i oceniania pracy nauczycieli. Ministerstwu Edukacji zarzucają zaś bezrefleksyjne, zbyt gwałtowne zmiany w systemie kształcenia, za którymi nie idzie żadne wsparcie dla szkół.