„Rz" dotarła do najnowszego raportu Najwyższej Izby Kontroli o przeciwdziałaniu patologiom w szkołach.
NIK zbadała 25 szkół publicznych, do których chodzi 11,5 tys. uczniów. Wnioski są alarmujące: szkoły nie radzą sobie z zagrożeniami, nie potrafią ich nawet rozpoznać i nie mają wystarczającego wsparcia władz. Fiaskiem – ocenia Izba – zakończył się rządowy program „Bezpieczna i przyjazna szkoła".
Jest gorzej niż kilka lat temu – wiadomo, bo analogiczną kontrolę NIK przeprowadziła w 2007 r.
Najwięcej zachowań patologicznych występuje w gimnazjach – dotknęły 8,8 proc. uczniów (chodzi o przypadki potwierdzone w dokumentacji szkolnej). W podstawówkach – 5,5 proc., w szkołach ponadgimnazjalnych – 2,2 proc.
Niepokojąco narasta agresja. Najbardziej rozpowszechniona jest słowna – na nią wskazało 74 proc. (o 23 pkt proc. więcej niż w poprzednim badaniu) z ponad 2,3 tys. uczniów ankietowanych przez NIK i 43 proc. z tysiąca nauczycieli. Wyzwiska i wulgaryzmy są kierowane do kolegów i nauczycieli.