Jego autorzy zwracają uwagę, że choć niedawny kryzys gospodarczy zachęcił wielu młodych ludzi do przedłużenia edukacji, to dziś nieco rzadziej przewyższają oni wykształceniem swych rodziców niż przedstawiciele starszych pokoleń. Co więcej, wśród młodych ludzi większy jest odsetek tych, którzy poziomem edukacji nie dorównują rodzicom.

Wprawdzie udział absolwentów uczelni wśród osób w wieku 25–34 lata wzrósł do 40 proc. ( to o 15 pkt proc. więcej niż wśród osób w wieku 55–64 lata), to w dużej mierze jest to zasługa rodzinnych tradycji. W domach, w których co najmniej jedno z rodziców ma wyższe wykształcenie, studia kończy dwie trzecie młodych ludzi. W pozostałych – zaledwie 23 proc.

Jak podkreślają eksperci OECD, teraz – jak nigdy wcześniej – wyższy poziom wykształcenia i kwalifikacji przekłada się na lepsze zarobki. W latach 2000–2012 różnica dochodów między pracownikami z wyższym wykształceniem a tymi po szkole średniej rosła dwukrotnie szybciej niż różnica dzieląca tych drugich od pracowników o najniższych kwalifikacjach. W części krajów OECD (np. w Chile, Brazylii, na Węgrzech) absolwenci uczelni zarabiają ponaddwukrotnie więcej niż pracownicy, którzy poprzestali na szkole średniej, nie wspominając o mniejszym wskaźniku bezrobocia w lepiej wykształconej grupie. To potwierdza pogłębianie się przepaści, która dzieli elitę rynku pracy i dochodów od klasy średniej, która spada na drabinie społecznej i dochodowej.