Sprawdzono tylko dziesięć szkół, więc jest to zbyt mała grupa, by mówić o skali zjawiska. Jednak wnioski porażają. NIK zarzuca placówkom, że stosują niejednolite i niesprawiedliwe zasady oceniania. W dziewięciu na dziesięć skontrolowanych szkół nie określano, co należy zrobić, by poprawić ocenę roczną na wyższą od przewidywanej. Natomiast by otrzymać ocenę celującą, trzeba było wykazać się wiedzą wykraczającą poza program nauczania. To trudne z uwagi na przeładowaną podstawę programową, ale także niezgodne z prawem oświatowym wskazującym, że na szóstkę wystarczy pełne opanowanie treści ujętych w programie.