Sondaż: Niemal połowa Polaków chce wycofania religii ze szkół

Wraz ze spadkiem zainteresowania religią w szkole, pojawiają się pytania o przeniesienie jej znów do salek katechetycznych. Wielu Polaków popiera ten pomysł.

Publikacja: 22.09.2023 16:37

Pomysł przeniesienia religii do salek katechetycznych najbardziej podoba się rodzicom

Pomysł przeniesienia religii do salek katechetycznych najbardziej podoba się rodzicom

Foto: Fotorzepa/ Robert Wójcik

Jednym z założeń programowych Lewicy jest świecka szkoła. Politycy tego ugrupowania domagają się wyprowadzenia religii ze szkół i przeniesienie jej do salek katechetycznych przy parafiach. Przeszkadza im także to, że ocena z religii jest na świadectwie szkolnym jest liczona do średniej.

Okazuje się, że podobnego zdania jest blisko połowa Polaków. W sondażu IBRiS dla Rzeczpospolitej i RMF FM wynika, że aż 48,4 proc. ankietowanych stwierdziło, że lekcje religii powinny odbywać się na parafiach. I co może zaskakiwać, podgląd ten podzielają także zwolennicy wszystkich ugrupowań – nie tylko Lewicy.

I tak za religią w salkach opowiedziało się 54 proc. wyborców Konfederacji i 17 proc. osób popierających PiS. Wśród zwolenników opozycji (KO, Trzecia Droga i Lewica) pomysł ten popiera 76 proc. ankietowanych.

Rodzice wolą, by dzieci miały religię w parafiach

Religii w szkołach nie chcą przeważnie osoby między 30 a 39 rokiem życia (75 proc. ankietowanych) – czyli ci, którzy często mają dzieci w wieku szkolnym. W starszych grupach wiekowych akceptacja dla lekcji religii w szkole jest zdecydowanie większa – przykładowo wśród osób powyżej 70. roku życia wyprowadzenia religii do salek oczekuje tylko 27 proc. badanych.

Przeniesienia religii do parafii chcą przede wszystkim rodzice. Wśród tych, którzy mają tylko jedno dziecko ten pomysł popiera 47 proc. ankietowanych. Przy większej liczbie dzieci w domu, akceptacja dla takich zmian rośnie do 65-66 proc.

Czytaj więcej

Sondaż. Polacy wskazują najpoważniejsze problemy oświaty

Sprawa lekcji religii w szkołach jest delikatna. Wprowadzono je do szkół w 1990 r. i były one jakby namacalnym symbolem zmian, które dokonały się w Polsce. W szkołach pojawili się nie tylko katecheci, ale także księża a każda klasa miała po dwie lekcje religii w tygodniu. Na katechezy chodzili prawie wszyscy.

Dziś po przeszło trzydziestu latach jest inaczej. Przyczyniła się do tego nie tylko postępująca laicyzacja społeczeństwa czy wypływające co jakiś czas skandale pedofilskie z udziałem osób duchownych, ale także zmiany, które dokonały się w szkole.

To między innymi tzw. reforma Zalewskiej likwidująca gimnazja i wprowadzająca czteroletnie licea wypełnione po brzegi podwójnym rocznikiem spowodowała, że miejsc na dodatkowe lekcje (a taką jest właśnie religia) jest coraz mniej. Zaczęto więc ubiegać się o to, by zmniejszyć wymiar godzin religii do jednej w tygodniu. W wielu miejscach to się udało.

Katechezie nie pomaga także przeładowana podstawa programowa. Przepracowane dzieci wolą pospać godzinę dłużej lub wrócić do domu wcześniej (niekiedy religię planuje się o godz. 7.1- rano)niż uczyć się religii. Co prawda trud niewygody nauki rekompensuje czasem fakt, że ocenę z religii wlicza się do średniej – co czasem przydaje się do świadectwa z biało-czerwonym paskiem – ale jeśli uczeń i tak ma dobre oceny, to na dodatkowej piątce mu aż tak nie zależy. W rezultacie w niektórych miastach, jak w ubiegłym roku we Wrocławiu, na katechezę nie chodziło 80 proc. młodzieży.

Brakuje nauczycieli religii

Problem jest także z katechistami. Szkoły narzekają, że nie są w stanie zapewnić kadry. Księży jest mało a jeśli już są, to niekoniecznie chcieliby się zaangażować w pracę pedagogiczną – ciężką, wymagającą wiedzy o rozwoju dziecka a w dodatku kiepsko płatną.

Trudno także o świeckich katechetów bo spadająca liczba osób uczestniczących na lekcje religii powoduje, że godzin mają mało. A za tym idzie fakt, że otrzymują zapłatę np. tylko za część etatu. A to im się nie opłaca.

Może więc dobrym rozwiązaniem byłoby przeniesienie katechezy do salek, gdzie spotykałyby się dzieci z różnych szkół ale tej samej parafii. Takie, które by chodziły na zajęcia, bo same by tego chciały.

Czytaj więcej

Płaca minimalna nie dla nauczycieli. „Do grupy poniżej niej dołączą nauczyciele mianowani”

Jednym z założeń programowych Lewicy jest świecka szkoła. Politycy tego ugrupowania domagają się wyprowadzenia religii ze szkół i przeniesienie jej do salek katechetycznych przy parafiach. Przeszkadza im także to, że ocena z religii jest na świadectwie szkolnym jest liczona do średniej.

Okazuje się, że podobnego zdania jest blisko połowa Polaków. W sondażu IBRiS dla Rzeczpospolitej i RMF FM wynika, że aż 48,4 proc. ankietowanych stwierdziło, że lekcje religii powinny odbywać się na parafiach. I co może zaskakiwać, podgląd ten podzielają także zwolennicy wszystkich ugrupowań – nie tylko Lewicy.

Pozostało 87% artykułu
Oświata
Znamy szkoły przyjazne LGBTQ+. Po raz pierwszy wysoko szkoły z mniejszych miast
Oświata
Ankieta: Sztuczna inteligencja odrabia lekcje za polskich licealistów
Oświata
Wojsko zaraz po ukończeniu szkoły. Co proponuje armia?
Oświata
Szef IBE: Polska szkoła choruje nie na testozę, ale na ocenozę
Oświata
Uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska Damą Orderu Uśmiechu