Jednak po te pieniądze sięga tylko 72,1 proc. uprawnionych do tego świadczenia Polaków – wynika z ankiety przeprowadzonej przez aplikację Fonia na grupie rodziców posiadających dzieci w wieku szkolnym. Ci którzy zwrócili się o wypłatę, zapewniają, że to tylko kropla w morzu wydatków na edukację.
300 plus na wyprawkę nie wystarczy
Co drugi rodzic przyznaje też, że robiąc dziecku zakupy do szkoły, znacznie przekroczyli 300 zł. A byli to przeważnie rodzice dzieci ze szkół podstawowych, wiec odpada wydatek związany z zakupem podręczników (uczniowie podstawówek dostają je za darmo).
Czytaj więcej
Rozszerzenie programu dopłat do wycieczek szkolnych zapowiada partia rządząca. Ma on dobre oceny szkół i branży.
Dalej plasują się osoby, które wydały 200-300 zł (21.7 proc.), 100-200 zł (21.1 proc.), oraz 50-100 zł (7.5 proc.). Niemal wszyscy, bo 88,8 proc. ankietowanych odpowiedziała, że w tym roku szkolne akcesoria są droższe w porównaniu z tym, ile kosztowały w ubiegłym roku. Ale 8,1 proc. twierdziło, że ceny są podobne a zaledwie 3,1 proc. uznało nawet, że są one niższe niż rok temu.
Jak z kolei wynika z analizy PayPo 34 proc. rodziców planowało na wyprawkę przeznaczyć od 251 do 500 zł. Co piąty rodzic założył na ten cel 501-750 zł a 12 proc. – 0d 751 do 1000 zł. Jeszcze więcej ma zamiar wydać 17 proc. ankietowanych.