Towarzystwo Społeczno-Kulturalne Niemców na Śląsku Opolskim podkreśla, że chodzi o przywrócenie „równego dostępu do edukacji 55 tysiącom dzieci mniejszości niemieckiej w Polsce. „Minister Edukacji i Nauki Przemysław Czarnek na wniosek posła Ziemi Opolskiej Janusza Kowalskiego (z Suwerennej Polski - red.) swym rozporządzeniem z dnia 4 lutego 2022r. ograniczył liczbę godzin języka niemieckiego jako języka mniejszości z trzech do jednej tygodniowo. Mimo obietnic, składanych przez ministra przedstawicielom mniejszości niemieckiej, tych godzin do dnia dzisiejszego nie przywrócił, a w ślad za tym dzieci mniejszości niemieckiej są dalej dyskryminowane” - czytamy w oświadczeniu, opublikowanym na stronie zbiórki na kampanię „Oddajcie dzieciom język”.
Kampania ma toczyć się w internecie, m.in. w mediach społecznościowych, ale również w realu - przy drogach w województwie opolskim mają pojawić się specjalne billboardy i banery.
- Jak wynika z oficjalnych danych Ministerstwa Edukacji i Nauki, przedstawionych podczas posiedzenia Komisji Wspólnej Rządu i Mniejszości Narodowych i Etnicznych, języka niemieckiego jako języka mniejszości w szkołach podstawowych uczy się 56 054 dzieci w całej Polsce, z tego najwięcej w województwach opolskim i śląskim. Odbieranie godzin języka niemieckiego dzieciom jest uderzeniem nie tylko w same dzieci, ale też uderzeniem w lokalne społeczności, które do tej pory najbardziej sprawnie budują obywatelskość w Polsce – to właśnie te śląskie społeczności dzięki nauce języka i dotacjom na tę naukę mogły budować stabilną edukację i bardziej wyrównane szanse dla dzieci zarówno w sensie ścisłych kompetencji językowych, ale i umiejętności interpersonalnych, poprzez udział w licznych konkursach, wyjazdy integracyjne i tym podobne inicjatywy - powiedział Ryszard Galla, poseł Mniejszości Niemieckiej.
Nauczycielka Maria Sikora, cytowana na vdg.pl, portalu Niemców w Polsce, oceniła, że „sytuacja stała się nawet bardziej dramatyczna w wielu szkołach, skąd odchodzą sprawdzeni nauczyciele języka niemieckiego, którzy nie chcą żyć w niepewności”. - Wielu z nich już dzisiaj musiało się przekwalifikować, żeby móc w ogóle dalej uczyć w szkole. Najbardziej jednak tracą tracą na tym dzieci, którym zabiera się możliwość nauki języka, kultury i elementów ich tożsamości regionalnej - tłumaczyła.