Ranking ma już swoją tradycję, można prześledzić, kto z niego wypadł, a kto awansował. Wyniki publikowane są na tydzień przed rozpoczęciem rekrutacji do szkół średnich. Na liście można znaleźć 2000 placówek - z wielkich miast i niewielkich miejscowości (nawet na Podkarpaciu), są szkoły publiczne, społeczne i prywatne. Wybierane są przez młodzież pod kątem otwartości i nie dyskryminowania osób o odmiennej orientacji seksualnej. Zdaniem jednego z organizatorów rankingu, Dominika Kuca, „chodzi o bezpieczną szkołę, czyli taką, w której każdy uczeń będzie mógł być sobą”.
W tym roku, w internetowym, anonimowym głosowaniu wzięło udział prawie 20 tys. osób. Ranking zorganizowano pod patronatem przedstawicielstwa Komisji Europejskiej w Polsce, Prezydentów miast Warszawy, Łodzi, Wrocławia, Poznania, Gdańska, Świdnicy i Opola oraz marszałków województwa lubuskiego, zachodniopomorskiego oraz pomorskiego. Podczas konferencji przedstawiciele uczniów i rodziców, oraz władz stolicy zaprezentowali specjalną instalację – makietę w kształcie szkoły przedstawiającą wartości, którymi kieruje się Ranking Szkół Przyjaznych LGBTQ+ oraz takich, które są ważne dla młodych ludzi. Należą do nich np. otwartość, akceptacja, troska, sprawczość, zrozumienie czy empatia.
Czytaj więcej
W środę ogłoszono wyniki piątej edycji "Ogólnopolskiego Rankingu Szkół Przyjaznych LGBTQ+". Pierwsze miejsce zajęło Liceum „Collegium Gedanense” z Gdańska
Wszystko to brzmi trochę nierealnie w kraju, gdzie ministrem decydującym o edukacji i nauce jest Przemysław Czarnek. Bo szkoła bliska jego sercu jest zupełnie inna niż ta promowana w rankingu. Tam nie ma miejsca na zauważanie dramatów uczniów, a empatię zamienia się w dyscyplinę. Minister potwierdza taką wizję oświaty prawie każdą swoją wypowiedzią. Zresztą nie tylko on, ale i cała Zjednoczona Prawica, promując choćby projekt dotyczący rzekomej „seksualizacji dzieci”. Jak bardzo niebezpieczny dla dzieci jest brak wiedzy o zagrożeniach złym dotykiem, jak trudno wchodzi się w dorosłe życie z brakiem wiedzy o własnej seksualności – często dowiadujemy się, kiedy jest za późno.
W bramie resortu edukacji i nauki zderzyły się dwa światy. Jeden schowany za zabytkową żelazną kratą, pełen uprzedzeń i podejrzliwości wobec uczniów, i drugi – mniejszościowy i słabszy, próbujący dać głos tym, którzy go na co dzień w polskich szkołach nie mają. Ale kto powiedział, że słabszy zawsze przegrywa?