Zakończył się rok szkolny dla maturzystów. Zamyka on równocześnie pewien etap zmian w systemie edukacji, które prowadziło Prawo i Sprawiedliwość. Oto bowiem pierwszy rocznik absolwentów 8-klasowych szkół podstawowych (w tym niżej podpisany) podchodzi do matury. Warto więc zastanowić się, jaki jest bilans wprowadzenia w życie pomysłu ex-minister Anny Zalewskiej, by gimnazja zastąpić 4-letnimi liceami i 5-letnimi technikami.
Z socjalizacyjnego punktu widzenia było to posunięcie cokolwiek dobre. Gimnazja to eklektyczne twory, niepotrzebnie pośredniczące pomiędzy podstawówkami a szkołami średnimi, zabierając możliwość zawarcia trwalszych przyjaźni zarówno w tych pierwszych, jak i drugich. Bo przecież szkołę podstawową w poprzednim systemie opuszczały osoby zaledwie dwunastoletnie, a trzy lata w gimnazjach i szkołach średnich przelatywały przez palce. Z perspektywy uczniowskiej ławki spłaszczenie struktury było więc całkiem pozytywne.