Rz:– Pańska firma prowadzi otwarte i zamknięte szkolenia z zakresu pozyskiwania funduszy europejskich i zajmuje się doradztwem w tej dziedzinie. Które kursy przygotują przedsiębiorców lub urzędników do starania się o unijne dotacje?
Szymon Gawryszczak, wiceprezes Agencji Rozwoju Innowacji we Wrocławiu: – Wszystko zależy od stopnia wiedzy uczestników. O złożenie samodzielnie wypełnionego wniosku można pokusić się już po sześciodniowym szkoleniu dla początkujących, ale trzeba mieć pojęcie o finansach. Mówiąc wprost: taki wniosek powinien dotyczyć prostej inwestycji. Zazwyczaj jednak samodzielnie po przeszkoleniu składają dokumenty ci, którzy mają na to czas, m.in. osoby, które chcą rozpocząć działalność gospodarczą i jej uruchomienie uzależniają od dotacji, na przykład w wysokości do 400 tys. zł. Inni przedsiębiorcy nie mają czasu na opracowywanie biznesplanów, zbieranie dokumentacji, wypełnianie formularzy. Oni zresztą walczą o wyższe kwoty, dlatego korzystają z pomocy firm doradczych, które zadbają o ocenę możliwości uzyskania wniosku, sporządzą biznesplan, zadbają o skompletowanie dokumentacji, napiszą wniosek i rozliczą dotację.
Wynagrodzenie wyspecjalizowanych firm wynosi 1 – 7 procent pozyskanych funduszy. Jeśli więc doradcy wiedzą, że firma czy instytucja ma szansę na zdobycie wyższej, niż początkowo zakładano, dotacji, zrobią wszystko, by te pieniądze dla kontrahenta zdobyć. Sami też na tym zyskają. Natomiast firmy i instytucje, które planują częste wykorzystywanie dotacji z różnych źródeł, zatrudniają i szkolą własnych specjalistów od funduszy, bo jest to bardziej opłacalne niż pomoc firmy konsultingowej.
Czy przyszli specjaliści są najliczniejszą grupą na kursach w zakresie wnioskowania o unijne dotacje?
Jedną z najliczniejszych. Specjalistów od funduszy szkolą jednak nie tylko dynamiczne firmy czy korporacje, ale też urzędy i jednostki samorządowe. Zdarza się zresztą, że przeszkoleni urzędnicy znajdują szybko lepiej płatną pracę w prywatnych firmach. Drugą liczną na szkoleniach grupą są ci, którzy szukają pracy, chcą ją zmienić lub podnieść kwalifikacje. Pojawiają się także potencjalni beneficjenci – przedstawiciele mikroprzedsięborstw. A szkoleń jest sporo, bo i zainteresowanie dotacjami jest duże.