Gminy i podmioty prywatne mogą stworzyć dodatkowe miejsca opieki nad ukraińskimi dziećmi w żłobkach i klubach dziecięcych. Specustawa zniosła m.in. limit dzieci przypadających na jednego opiekuna. Teraz może zajmować się więcej niż pięciorgiem, jeśli w grupie jest dziecko z niepełnosprawnością. W pozostałych przypadkach więcej niż ośmiorgiem. Lokale nie muszą też spełniać obecnych standardów.
– Nie wyobrażam sobie zwiększenia liczby dzieci przypadających na jednego opiekuna w żłobku. Małe dziecko potrzebuje mnóstwa uwagi i ze względu na jego prawidłowy rozwój psychospołeczny, ale i na fizyczne bezpieczeństwo – mówi Sabina Mazur, prezes Centrum Rozwoju – Dzieci Bardziej Kreatywne.
Czytaj więcej
Na jaką ochronę i pomoc mogą liczyć uchodźcy z Ukrainy.
Jednak niektóre samorządy decydują się na zwiększenie liczebności grup. Trudno też je za to krytykować, bo przepisy dają im tę możliwość, a celem jest pomoc uciekającym przed wojną. We Wrocławiu powstanie dla nich 289 miejsc w publicznych żłobkach.
– W każdej grupie powstanie jedno dodatkowe miejsce na opiekuna. To odrębna pula wynikająca z ustawy tylko dla maluchów, których rodzice opuścili Ukrainę po 24 lutego – mówi Joanna Nyczak, dyrektor wydziału zdrowia.