"RZ" już w ubiegłym tygodniu pisała o wycofaniu się z pomysłu dokładania nauczycielom zajęć przy tablicy (obecnie to 18 godzin). Za to nauczyciele mieli 4 godziny tygodniowo obowiązkowo prowadzić zajęcia dodatkowe.
Związki się nie zgodziły. Wczoraj rząd zaproponował 2 dwie godziny więcej.Kompromis w sprawie podwyżek też nie zadowala związków. Rząd proponuje ok.10-procentowe podwyżki w najbliższych latach. Związki zapowiadają też, że będą namawiać prezydenta do zawetowania ustaw reformujących szkołę, jeśli pozostaną w nich zapisy decentralizujące oświatę.