To efekt kontroli blisko 14,5 tys. oddziałów zerowych. Jak się okazuje, najczęstsze problemy dotyczą zapewnienia dzieciom miejsca do rekreacji, po za tym są kłopoty z sanitariatami, które nie są dostosowane do wzrostu dzieci.
Nie bawią się, nie jedzą
Od 2011 r. do zerówek mają obowiązek uczęszczać nie tylko sześcio-, ale także pięciolatki. Samorządy, które Ministerstwo Edukacji zobowiązało do objęcia zerówką dwa roczniki dzieci, chcąc zapewnić miejsca w przedszkolach także trzy- i czterolatkom, coraz częściej lokują zerówki w szkołach, które do tej pory były przygotowane do pracy co najwyżej z sześciolatkiem.
4717 oddziałów zerowych wymaga działań przystosowawczych – uznała Państwowa Inspekcja Sanitarna
Co dokładnie ustalili kontrolerzy z Inspekcji Sanitarnej? – W 4717 placówkach (32,8 proc. skontrolowanych), w których działają „zerówki" nadal potrzebne są działania przystosowawcze – czytamy w komunikacie. W ponad 1700 placówek kontrolerzy dopatrzyli się braku wydzielonego placu rekreacyjnego dla młodszych. Kolejnych 1,4 tys. ma urządzenia niedostosowane do wzrostu dzieci, drugie tyle jest wyposażone w meble nie mające wymaganych certyfikatów.
Następnych 860 placówek nie zapewniła dzieciom sal o odpowiedniej powierzchni, a w ponad 600 przypadkach „zerówkowicze" nie mają możliwości zjedzenia posiłku, bo placówka nie ma możliwości prowadzenia dożywiania.