Były RPD Marek Michalak: Barbara Nowacka podejmuje słuszne działania

Odchudzenie podstawy programowej, przeprogramowanie nauczania, upodmiotowienie uczniów i uczennic oraz minimalizacja zadawania prac domowych jest po to, by w szkole było przyjaźniej i bezpieczniej - mówi Marek Michalak, były Rzecznik Praw Dziecka.

Publikacja: 12.02.2024 13:07

Były Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak

Były Rzecznik Praw Dziecka Marek Michalak

Foto: archiwum prywatne

6. lutego minęło 55 lat od przyznania pierwszego Orderu Uśmiechu. Jak to odznaczenie wpłynęło na postrzeganie dzieci w Polsce?

Order Uśmiechu to przede wszystkim ogromna satysfakcja. Odznaczenia na co dzień przyznają dorośli dorosłym i towarzyszą temu różne względy. Tu jest inaczej, bo to jedyne na świecie odznaczenie przyznawane dorosłym tylko i wyłącznie na wniosek dzieci. A dzieci są bezpośrednie i szczere. Jeśli one chcą żeby komuś przyznać ten order, to dokładnie wiedzą, czym dana osoba sobie na to zasłużyła. Order Uśmiechu to wyraz wdzięczności i przyjaźni w stosunku do dorosłego, który staje po ich stronie.

Jak wygląda taka procedura?

Od 55 lat tak samo. Dzieci składają pisemny wniosek, który potem jest rozpatrywany przez zbierającą się dwa razy w roku Kapitułę. Kluczowe w przyznawaniu odznaczenia jest merytoryczne uzasadnienie napisane przez dzieci, ale my też musimy sprawdzić, czy wszystkie podawane informacje są prawdziwe. Sprawdzamy też, czy są to działania na rzecz dzieci, które trwają od dłuższego czasu i czy jest to aktywność wykraczająca poza wypełnianie swojej misji zawodowej. Bo nie wystarczy być tylko dobrym lekarzem czy dobrym nauczycielem, bo przecież każdy wykonując swój zawód powinien być w nim jak najlepszy. Orderem Uśmiechu zwykle honorowane są te osoby, które prowadzą działalność społeczną na rzecz dzieci, wykraczającą poza swoje obowiązki zawodowe. Czasami ktoś jest świetnym lekarzem a dodatkowo po pracy przychodzi żeby z tymi dziećmi posiedzieć, poczytać im książki, organizuje dodatkowo jakieś zbiórki pomocowe albo sam wykłada własne środki, żeby dzieci miały lepszą opiekę.

Czytaj więcej

Sondaż: Jak Polacy oceniają plany uszczuplenia podstawy programowej w szkołach?

Ale są też takie wnioski nietypowe, np. 16-letniego Szymona z Zielonej Góry, by przyznać order Irenie Sendlerowej. Nigdy wcześniej jej nie spotkał, ale zakochał się w jej biografii. Złożył taki wniosek argumentując, że tak wielka postać, która uratowała tak wiele dzieci ze wszech miar zasługuje na to, żeby zostać Damą Orderu Uśmiechu. Kapituła przychyliła się oczywiście do tego wniosku, przyznając Order przez aklamację.

Czy każdy wniosek ma szansę na pozytywną decyzję Kapituły?

Oczywiście, że nie jest to możliwe. Order Uśmiechu nie jest odznaczeniem masowy, wręcz elitarnym. Rocznie przyznawanych jest miedzy 5-12 medali. Kapituła, w której zasiadają przedstawiciele różnych środowisk i różnych państw, demokratycznie poprzez głosowanie wybiera spośród wcześniej starannie sprawdzonych wniosków laureatów i laureatki danego roku. Opinia publiczna i wnioskodawcy dowiadują się o decyzji Kapituły z oficjalnej publikacji decyzji na stronie www lub/i na profilu fb Orderu Uśmiechu. O nieprzyznanych Orderach co do zasady Kapituła nie informuje, wszak najczęściej osoby, dla których dzieci wnioskują o wyróżnienie, nie są tego świadome, dlatego lepiej, że dowiadują się iż przyznano im odznaczenie, niż odwrotnie. Adresem korespondencyjnym, pod który składane są wnioski jest główny adres Kwatery Głównej ZHP, niemal od początku członka wspierającego Kapituły: Warszawa, ul. Konopnickiej 6. To także adres, pod którym najczęściej spotykają się członkowie Kapituły, chociaż to nie jest obligatoryjne.

Mam wrażenie, że ostatnio o prawach dziecka mówi się coraz więcej, że staje się to ważne.

Tak, ostatnio dużo mówi się o prawach dziecka i ich dobrostanie psychicznym. I bardzo dobrze, że o tym się mówi. Ważne jednak, żeby za słowami szły czyny i tego powinniśmy się domagać. Wszystkie badania w ostatnim czasie pokazują, że dzieci są samotne. A przecież żadne z nich nie żyje na bezludnej wyspie, wszystkie są tu i teraz. Mimo wszystko ten świat dorosłych nie jest przez nie postrzegany jako bezpieczne miejsce. Widzimy to po liczbie prób samobójczych, samobójstw, zachorowań na depresje. O tym się mówi coraz głośniej, na poważnie i dobrze bo tak trzeba robić, by ten problem rozwiązać. Proszę zobaczyć kto ostatnio dostał Order Uśmiechu? Martyna Wojciechowska, która się tą sprawą zajmuje i tak naprawdę po jej działaniach trafił on na stałe do debaty publicznej. Martyna stała się niekwestionowaną liderką tej debaty.

Ministerstwo Edukacji Narodowej też o tym mówi.

To prawda. Odchudzenie podstawy programowej, przeprogramowanie nauczania, upodmiotowienie uczniów i uczennic oraz minimalizacja zadawania prac domowych też jest po to, by w szkole było przyjaźniej i bezpieczniej dla dzieci. Mam też wrażenie, że coraz częściej osoby dorosłe zaczynają zwracać uwagę na podmiotowość i partycypację dziecięcą. I to jest ogromna zmiana na plus. Kilka dni temu w Sejmie odbyła się debata o edukacji zorganizowana przez Akcję Uczniowską. Podczas niej wypowiedziało się wielu młodych ludzi, a dorośli słuchali ich z zainteresowaniem. Proszę zwrócić uwagę na to, że także nowa Rzecznik Praw Dziecka Monika Horna-Cieślak otacza się dziećmi i wsłuchuje się w ich głos. To dobra zmiana po pięciu latach w tym niezwykle ważnym urzędzie, w którym bardzo źle się działo. Właśnie się dowiedzieliśmy, że poprzedni RPD Mikołaj Pawlak wyprowadził Polskę z Europejskiej Sieci Rzeczników Praw Dziecka ENOC, tak ważnej płaszczyzny do współpracy i wymiany doświadczeń. Przez lata wiele otrzymywaliśmy i wiele dawaliśmy w ramach tej współpracy. Polski RPD, kiedy pełniłem ten urząd był aktywnym działaczem tej Sieci, w latach 2011-2012 jej przewodniczyłem. Na wniosek polskiego RPD w 2014 roku z tej sieci usunięto dyscyplinarnie rosyjskiego RPD i po latach z własnej inicjatywy w 2023 roku dołączył do niego polski RPD? To jest skandal i pokazuje, jakie złe siły opanowały ten urząd w latach 2018-2023. Przed panią Rzecznik ogromne wyzwanie odbudowy i powrotu na właściwe prawodzieckowe tory tego urzędu.

Czytaj więcej

Wanda Traczyk-Stawska: Nauczyciel musi się postarać, żeby jego lekcje nie były nudne

Podczas wspomnianej debaty edukacyjnej w Sejmie zaskoczyło mnie, że ci młodzi ludzie inaczej postrzegają zarówno rzeczywistość jak i szkołę. Oni o czymś zupełnie innym mówili niż mówi rząd czy eksperci. Oni nie mówili o pracy, zatrudnieniu, konkurowaniu na rynku pracy tylko o swoim dobrostanie. To jest dla nich ważne.

Dlatego trzeba ich słuchać, bo my dorośli, starsi o 20 o 30 lat niestety często nie wiemy co ci młodzi czują i jak myślą. Dzisiaj wszyscy powinniśmy się podpisać pod hasłem: „Nic o nas bez nas”. Musimy uważnie słuchać młodych ludzi i wdrażać tę wiedzę w praktyczne działanie. Na tym powinni bazować eksperci. Fajne jest to, że młodzi już nie muszą na korytarzach albo pod parlamentem zaczepiać polityków, tylko mogą z nimi rozmawiać w normalnych warunkach. Tak to powinno wyglądać.

Zresztą proszę też popatrzeć na politykę - gdyby nie młodzież to wyniki wyborów mogłyby wyglądać inaczej. Pamiętajmy, że naszą rolą jest, by starać się stworzyć dla naszych dzieci jak najlepsze, bezpieczne miejsce do życia.

Myśli pan, że gdyby Janusz Korczak przyszedł i pojawił się na naszym świecie to byłby zadowolony z kierunków w którym to idzie troska o prawa dziecka?

Myślę, że byłby zadowolony z tego, że mamy Konwencję o Prawach Dziecka, że uznajemy podmiotowość dzieci i nie pytamy czym jest dziecko jak za jego czasu, tylko kim jest dziecko. A mówienie, że jest ono człowiekiem dzisiaj już nikogo nie obrusza.

Ale oczywiście są też rzeczy, za które byśmy oberwali mocno jak na przykład traktowanie dzieci na granicy białoruskiej. To działania zdecydowanie nie w stylu Korczaka. Nie wolno przerzucać dzieci przez płoty, narażać ich zdrowie i życie. To na pewno nie jest chlubny kawałek naszej rzeczywistości i mam nadzieję, że to się niebawem skończy.

Korczak z pewnością krytykowałby, jak to robił w swoich czasach, wszelkie formy totalitarnego systemu edukacyjnego. Opisał to nieźle w swoim dziele pt. „Feralny tydzień”. Przypomniałby, że nie zniżamy się do poziomu dzieci, ale powinniśmy na palcach wznosić, żeby je zrozumieć.

Ostatnio sporo się mówi o zniesieniu prac domowych. Zarzucono ministrze Nowackiej, że zmiany odbywają się bez konsultacji. Ona broni się mówiąc, że konsultowała je z młodzieżą. No i wiele osób się dziwi, że wybrała młodzież a nie ekspertów.

I słusznie, bo to dzieci są ekspertami w swoich sprawach, choć oczywiście trzeba też wsłuchać się w głos naukowców i działaczy edukacyjnych. Trzeba jednak pamiętać, że reforma minister Anny Zalewskiej strasznie obciążyła młodych ludzi, że masowo zaczęli rezygnować ze wszystkich aktywności pozaszkolnych, z jakichkolwiek dodatkowych działań które nie wiązały się z odrabianiem czy analizowaniem materiału szkolnego. To tak nie powinno to wyglądać. Jestem przekonany, że bardzo ważnym prawem dziecka jest prawo do edukacji ale zwracam uwagę na nie mniej ważne prawa dziecka w edukacji: prawo do rozwoju własnych zainteresowań, do wypoczynku, do błędów i sukcesów, do przyjaciół czy czasu z rodziną. Zakres szkolnych obowiązków edukacyjnych nie powinien zaburzać bezpieczeństwa i przekraczać możliwości uczniów i uczennic. Należy pamiętać, że do szkoły chodzą bardziej i mniej wybitni, uzdolnieni, zainteresowani. Dzieci mają prawo być różne. Każdy i każda z nich powinni znaleźć tam coś dla siebie i wzmocnić się. Każde dziecko ma prawo do sukcesu, nauczyciel powinien móc i umieć znaleźć ten zaczarowany klucz do świata swoich uczniów i uczennic, zaś minister, kurator czy wizytator nie powinien tego utrudniać, ale wzmacniać i pomagać tworzyć taką szkołę, która jest przyjazna dla uczniów i uczennic, nauczycieli i nauczycielek oraz rodziców.

Dr Marek Michalak, kanclerz Międzynarodowej Kapituły Orderu Uśmiechu, były Rzecznik Praw Dziecka

6. lutego minęło 55 lat od przyznania pierwszego Orderu Uśmiechu. Jak to odznaczenie wpłynęło na postrzeganie dzieci w Polsce?

Order Uśmiechu to przede wszystkim ogromna satysfakcja. Odznaczenia na co dzień przyznają dorośli dorosłym i towarzyszą temu różne względy. Tu jest inaczej, bo to jedyne na świecie odznaczenie przyznawane dorosłym tylko i wyłącznie na wniosek dzieci. A dzieci są bezpośrednie i szczere. Jeśli one chcą żeby komuś przyznać ten order, to dokładnie wiedzą, czym dana osoba sobie na to zasłużyła. Order Uśmiechu to wyraz wdzięczności i przyjaźni w stosunku do dorosłego, który staje po ich stronie.

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Oświata
Znamy szkoły przyjazne LGBTQ+. Po raz pierwszy wysoko szkoły z mniejszych miast
Oświata
Ankieta: Sztuczna inteligencja odrabia lekcje za polskich licealistów
Oświata
Wojsko zaraz po ukończeniu szkoły. Co proponuje armia?
Oświata
Szef IBE: Polska szkoła choruje nie na testozę, ale na ocenozę
Oświata
Uczestniczka Powstania Warszawskiego Wanda Traczyk-Stawska Damą Orderu Uśmiechu