Podręcznik do przedmiotu historia i teraźniejszość Wojciecha Roszkowskiego, profesora nauk humanistycznych i byłego eurodeputowanego PiS, od momentu publikacji wywoływał wiele kontrowersji. Pedagodzy zarzucali mu, że ma formę eseju, przez co nie będzie rozumiany przez uczniów. Zarzucano także manipulowanie faktami i jego upolitycznienie poprzez nadmierne wyeksponowanie tematyki kluczowej dla rządzącej partii i urzędującego ministra edukacji.
Jak pisaliśmy w „Rzeczpospolitej”, podręcznik zawierał też nieodpowiednie treści - zamieszczono w nim opis kontaktów pedofilskich jednego z francuskich polityków. Po fali oburzenia minister Czarnek poinformował, że problematyczny opis został mocno skrócony. Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek mówił też, że wzbudzający kontrowersje fragment dotyczący metody in vitro „mógłby rzeczywiście zniknąć, aby chronić dzieci poczęte metodą in vitro”.
Czytaj więcej
W podręczniku do przedmiotu Historia i teraźniejszość prof. Roszkowskiego są zdjęcia martwych ludzi. Na niektórych przedstawiono bezczeszczenie zwłok.
W środę minister Czarnek gościł w programie „Rozmowy niedokończone” w TV Trwam. Część audycji poświęcono podręcznikowi do HiT. - My tworzymy podstawy programowe, natomiast autorzy są wynajmowani, zatrudniani przez wydawnictwa. Każde wydawnictwo z każdej części Polski może napisać podręcznik do historii i teraźniejszości. Podręczników do historii, do biologii, do chemii czy polskiego jest mnóstwo na rynku. Zadaniem ministerstwa jest tylko sprawdzenie, czy ten podręcznik obejmuje podstawy programowe, które wyznaczają, co ma być przedmiotem nauczania i czy mieści się w podstawach programowych, które wyznaczają, co ma być przedmiotem nauczania na konkretnym przedmiocie - tłumaczył minister.
- I tak oto Biały Kruk, wydawnictwo z Krakowa zgłosiło podręcznik autorstwa profesora Roszkowskiego, znanego autora wielu podręczników do historii. Z jego podręczników uczyły się całe pokolenia Polaków. Człowieka zasłużonego również w działalności opozycyjnej, piszącego podręczniki i swoje opracowania pod pseudonimem Andrzej Albert jeszcze w czasach PRL-u. Ale nawet PRL nie potraktował go tak, jak potraktowała go stacja TVN - trzeba to mówić wprost - jak potraktowały go media lewicowe i politycy, którzy oparli wszystko na kłamstwie - przekonywał Czarnek widzów stacji ojca Tadeusza Rydzyka.