300 zł na wyprawkę szkolną otrzyma każdy uczeń w Polsce – zdecydował rząd. Ale choć wyprawka szkolna kojarzy się przede wszystkim z zakupem podręczników szkolnych, aż 3,5 mln polskich uczniów nie musi wydać jej na ten cel – dostają je bowiem od państwa za darmo. Rząd nie zamierza się jednak wycofać z kosztownego finansowania podręczników. W tym roku wyda na ich zakup rekordową kwotę 404 mln zł.
Nowy program Ministerstwa Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej „Dobry start”, który sfinansuje 300 zł dla każdego ucznia, kosztować będzie rocznie ponad 1,4 mld zł. Z 300 zł na tzw. wyprawkę szkolną skorzysta co najmniej 4,6 mln dzieci, które chodzą do szkoły (do 20. roku życia w przypadku uczniów techników, a w przypadku uczniów niepełnosprawnych – aż do 24 lat). Wyprawka, inaczej niż 500+, nie ma kryterium dochodowego rodziny. Obejmie także dzieci cudzoziemców, które uczą się w polskich szkołach.
– Wprowadzenie wsparcia dla rodzin z dziećmi w ponoszeniu wydatków związanych z rozpoczęciem roku szkolnego, polegającego na przyznaniu 300 zł na każde dziecko, nie ma związku z realizacją prawa uczniów szkół podstawowych i dotychczasowych gimnazjów do bezpłatnego dostępu do podręczników, materiałów edukacyjnych i materiałów ćwiczeniowych – odpowiada nam Anna Ostrowska, rzeczniczka MEN.
Kontynuacja pomysłu
Od 2014 r. państwo systematycznie wyposaża kolejne roczniki uczniów szkół podstawowych i gimnazjów w darmowe podręczniki oraz materiały edukacyjne – to jeden z niewielu pomysłów rządu PO–PSL, który rząd PiS kontynuuje. W nowym roku szkolnym 2018/2019 otrzymają je pierwsi po reformie edukacji ósmoklasiści i ostatni rocznik wygaszanych gimnazjów. Ale to wcale nie oznacza, że rząd może zakończyć program. Idea państwowych podręczników jest taka, że z zakupionych przez szkołę książek będą korzystali uczniowie kolejnych roczników – przez co najmniej trzy kolejne lata, potem trzeba kupić nowe egzemplarze. Poza tym każdy uczeń corocznie otrzymuje podręczniki do ćwiczeń do wyłącznej dyspozycji. W tym roku MEN wyda na zakup darmowych podręczników aż 404 mln zł, w przyszłym roku – 286 mln zł, w 2020 r. – 393 mln zł, a w 2021 – aż 439 mln zł. To nie wszystko – swoją specjalną „Wyprawkę szkolną” mają jeszcze uczniowie niepełnosprawni. Kosztuje ona dodatkowo w tym roku 13 mln zł.
Kupowanie elektoratu
Opozycja mówi wprost, że 300+ to kupowanie elektoratu w wyborach samorządowych, które mają być najprawdopodobniej jesienią. Bartosz Marczuk, wiceminister rodziny, pracy i polityki społecznej, nie godzi się z zarzutem dublowania tej samej pomocy dwóch ministerstw. – Wyprawka szkolna to nie tylko podręczniki, ale także tornister, buty na wf., przybory. Ten, kto ma dzieci, wie, że to olbrzymi wysiłek finansowy – tłumaczy Marczuk. Ministerstwo co roku analizuje badania CBOS dotyczące tego, ile rodzice wydają na dziecko na nowy rok szkolny. – Te kwoty są bardzo wysokie – od 700 do 1000 złotych. 300 zł, które dajemy rodzinom, ma im w tych wydatkach ulżyć. Poza tym darmowych podręczników nie otrzymują uczniowie szkół średnich. Muszą je kupić sami – dodaje Bartosz Marczuk.