Reklama
Rozwiń
Reklama

Kopacz: Nauczycielom należy się 1000 zł podwyżki

- Rządzący powinni zrobić to co do nich należy - zorganizować egzaminy, uspokoić rodziców, usiąść do stołu i spokojnie rozmawiać o postulatach przedstawionych przez nauczycieli - mówiła w #RZECZoPOLITYCE o strajku nauczycieli była premier Ewa Kopacz

Aktualizacja: 09.04.2019 10:18 Publikacja: 09.04.2019 09:23

Kopacz: Nauczycielom należy się 1000 zł podwyżki

Foto: tv.rp.pl

arb

Kopacz, na pytanie, czy rząd powinien przyznać nauczycielom podwyżki (początkowo ZNP domagało się 1000 zł brutto podwyżki, obecnie związkowcy domagają się 30 proc. podwyżki w dwóch transzach po 15 proc.) podkreśliła, że w stosunku do roku 2008 czy 2010 znacznie zwiększyła się płaca minimalna i średnia płaca w Polsce.

- Te pieniądze, które oni dostawali od nas, kiedy myśmy rządzili, nie mają już dzisiaj tej wartości. Nauczycielom należy się 1000 zł (podwyżki) - mówiła Kopacz.

Była premier podkreśliła, że decyzja o podwyżce dla nauczycieli jest związana z kwestią priorytetów, jakie powinni mieć rządzący.

- Od jakości nauki, kwalifikacji nauczycieli będzie zależało jak nasze dzieci wejdą w życie dorosłe. Jeśli to nie jest priorytetem, to pytanie co jest priorytetem? - pytała. Na pytanie czy Platforma Obywatelska przyznałaby nauczycielom podwyżki, Kopacz odparła: - Kiedy my będziemy rządzić, to będziemy odpowiadać za wszystko to, co zadeklarujemy.

Reklama
Reklama

Kopacz mówiła też, że "polscy nauczyciele na własnych barkach musieli wprowadzać deformę edukacji" przeprowadzoną przez PiS (chodzi o reformę Anny Zalewskiej, w ramach których zlikwidowano gimnazja i przywrócono ośmioletnią szkołę podstawową - red.). - Skoro oni przez trzy lata reformowali (szkołę) po to, żeby stwierdzić, że dzisiaj trzeba od nowa reformować - to znaczy że przez trzy lata nic nie zrobili - zauważyła Kopacz nawiązując do słów wicepremier Beaty Szydło o konieczności systemowych zmian w systemie edukacji.

Była premier zarzuciła też obecnemu rządowi, że ten jako pierwszy "zlikwidował 7 tysięcy" szkół (chodzi o gimnazja). - Mówią, że my likwidowaliśmy szkoły, ale w latach 2005-2015 ubyło milion uczniów. W tym czasie szkoły likwidowały samorządy - mówiła Kopacz.

Nawiązując do porozumienia jakie z rządem podpisała oświatowa Solidarność Kopacz stwierdziła, że "kierownictwo Solidarności bardziej służy PiS niż związkowcom". - Ci, którzy należą do Solidarności dzisiaj i wczoraj przystąpili do strajku. Dali swoiste wotum nieufności kierownictwu, które zdecydowało o tym, że podpisali to porozumienie - mówiła szefowa rządu.

Na pytanie o to, kto będzie ponosić odpowiedzialność w sytuacji, gdy w związku ze strajkiem nauczycieli nie dojdzie do egzaminów, Kopacz odparła, że za egzaminy odpowiadają rządzący. - Nie zwalniajmy ich z tej odpowiedzialności - dodała.

O udziale wicepremier Beaty Szydło w negocjacjach z nauczycielami Kopacz powiedziała, że Szydło "jak zwykle próbowała pokazać że coś jest sukcesem, co nie jest sukcesem". - Podpisała umowę ze swoim kolegą - dodała nawiązując do faktu, że Ryszard Proksa, lider oświatowej "Solidarności", jest radnym PiS.

- Przeczytałam wczoraj wpisy rezydentów: Napisali nie dajcie się im oszukać. Polscy rezydenci którzy strajkowali poczuli się oszukani przez tę władzę - podsumowała była premier.

Edukacja
Pisownia na nowo. Co zmieni się w polskiej ortografii od przyszłego roku?
Edukacja
Działaj i decyduj, czyli jak nauczyć młodych ludzi sprawczości
Edukacja
Komisja Etyki Reklamy: Zniżki w sklepach za oceny na świadectwie to nieetyczne praktyki
Edukacja
Historia tak, pierniki nie – sprawdziliśmy, które wycieczki wyeliminowały tzw. godziny basiowe
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Czy chłopcy mają w szkole trudniej?
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama