Rząd zaostrza zasady kwarantanny. Po decyzji o odwołaniu imprez masowych i wprowadzeniu kontroli sanitarnej na granicach zdecydowano się na dalsze kroki. Od 12 do 25 marca zostają zawieszone zajęcia dydaktyczne w szkołach i na uczelniach. Zdecydowano też o zamknięciu instytucji kultury m.in. muzeów, teatrów, kin.
W Polsce codziennie przybywa osób zarażonych koronawirusem. Z informacji podanej przez resort zdrowia wynika, że w kraju zdiagnozowano już 31 osób. O ostatnich dziewięciu poinformowano we środę. To dziecko z Cieszyna, młoda kobieta z Łodzi, młody mężczyzna z Warszawy oraz dwie kobiety w sile wieku – jedna z Lublina, a druga z Łańcuta. Zachorowała także kobieta z Poznania, mężczyzna z Opola i dwie kobiety z Ostródy.
Wprawdzie Michał Dworczyk, szef KPRM, mówił wieczorem w Polsat News, że w Polsce zdiagnozowano 33 przypadki koronawirusa, ale sprostował to w rozmowie z Onetem Wojciech Andrusiewicz, rzecznik Ministerstwa Zdrowia. Również sam minister zdrowia Łukasz Szumowski w TVP Info podkreślił, że w Polsce zakażonych jest 31 osób, a „większość z nich czuje się dobrze”.
We środę Światowa Organizacja Zdrowia (WHO) oficjalnie ogłosiła pandemię koronawirusa. Na świecie odnotowano 121 tys. przypadków.
Dzieci poza placówkami
– Powinniśmy się wystrzegać dużych skupisk ludzkich – takich jak placówki oświatowe. Dlatego podjęliśmy decyzję o zamknięciu placówek oświatowych, a także szkół wyższych na dwa tygodnie od poniedziałku – oświadczył podczas konferencji prasowej premier Mateusz Morawiecki. – Do piątku szkoły będą działać, ale będą w nich prowadzone zajęcia opiekuńcze. Poproszono także rodziców, by przyprowadzali do nich dzieci w ostateczności. – Jest kilka rodzajów placówek, których to ograniczenie nie będzie obejmowało – mówi minister edukacji Dariusz Piontkowski, wskazując na niektóre szkoły specjalne i szkoły w ośrodkach wychowawczych, szkoły przy schroniskach dla nieletnich i szkoły w zakładach karnych. Jak dodał, decyzja o 14 dniach zawieszenia nie wpływa na terminarz obecnego roku szkolnego i przeprowadzanie egzaminów. – Ubiegłoroczne strajki pokazały, że nawet przy kilkudniowym braku zajęć da się zrealizować materiał – mówi Piontkowski.