Dyskusja nad lekturami szkolnymi z jednej strony i debata nad założeniami zmian w systemie szkolnictwa wyższego i nauki z drugiej przysłaniają słaby (niestety) głos środowisk walczących o przywrócenie matematyki jako przedmiotu obowiązkowego na maturze. W środowisku krążą listy protestacyjne, rady wydziałów podejmują uchwały, ale niestety to nie uczelnie decydują o tym, jakie przedmioty są na maturze, a nawet o tym, co jest podstawą rekrutacji na studia.
Już w gimnazjum popełniane są znaczące błędy w nauczaniu przedmiotów ścisłych. A braki z tego okresu są nie do nadrobienia w liceum
W szczególności nauczyciele akademiccy uczelni ekonomicznych spotykają się na co dzień z problemem pogarszającej się wiedzy z zakresu przedmiotów ścisłych, w tym z matematyki mającej ścisły związek z kształceniem ekonomistów. Nagłe pogorszenie sytuacji nastąpiło z chwilą zmiany systemu edukacji szkolnej na trójstopniowy i wprowadzenia nowego typu egzaminu maturalnego. Należy też pamiętać, że w tym samym czasie wprowadzono zasadę, że matura jest jedynym kryterium rekrutacji na studia, co oznacza, że uczelniom nie wolno przeprowadzać egzaminów wstępnych.
Ta zbieżność w czasie pozwala wnioskować, że pogorszenie wiedzy z przedmiotów ścisłych ma dwie zasadnicze przyczyny.
Pierwsza to obniżenie poziomu egzaminu maturalnego. Zadania maturalne nie mają charakteru problemów wymagających głębszego przemyślenia. Są to raczej krótkie zadanka, które rozwiązuje się według ustalonego schematu. Przygotowując się do takiej formy egzaminu, uczeń stara się nie tyle zrozumieć dogłębnie istotę problemu, ile zapamiętać jak najwięcej krótkich schematów postępowania.