Poszło o zaproszenie przez PiS rodziców i nauczycieli na posiedzenie Sejmowej Komisji Edukacji. Miało być ono poświęcone informacji ministra edukacji o przygotowaniu szkół do przyjęcia w 2009 roku sześciolatków do pierwszych klas.
Przewodniczący komisji Andrzej Smirnow (PO) nie chciał jednak w obecności rodziców i nauczycieli prowadzić dyskusji. Obrady komisji przełożył, a zaskoczonych rodziców i nauczycieli zaprosił do innej sali na spotkanie z wiceminister edukacji Krystyną Szumilas.
– Mogłem albo wyprosić rodziców z sali, albo przełożyć posiedzenie, bo zgodnie z regulaminem gości ma prawo zapraszać przewodniczący albo prezydium komisji. PiS mógł zaprosić rodziców, ale do swojego klubu – tłumaczył Smirnow. Dodał, że nie chciał dopuścić, by obrady „przerodziły się w dyskusję polityczną, a nie merytoryczną”.
W ten sposób pokrzyżował posłom PiS plan, by pokazać wyborcom, że solidaryzują się z niezadowolonymi z planów MEN rodzicami. A jak wynika z sondażu dla programu „Forum” w TVP Info, aż 65 proc. Polaków nie chce posłania sześciolatków do szkół.
– To kneblowanie posłom ust! – irytował się Sławomir Kłosowski (PiS), były wiceminister edukacji. – Co rząd ma do ukrycia przed rodzicami?