W Ministerstwie Edukacji sygnatariusze listu otwartego „Ratujmy historię, ratujmy polski kanon” spotkali się z ekspertami resortu, którzy tworzyli nową podstawę programową (określa, czego szkoła uczy).
List 26 stycznia opublikowała „Rz”. Podpisali się pod nim historycy i poloniści, profesorowie polskich i zagranicznych uniwersytetów. Tak wyrazili swe zaniepokojenie pomysłem resortu edukacji na nauczanie historii i literatury.
Nowa podstawa programowa, która we wrześniu wchodzi już do szkół podstawowych i gimnazjów, zakłada, że podstawowe wykształcenie ogólne wszyscy uczniowie zakończą po pierwszej klasie szkoły ponadgimnazjalnej. W przypadku liceów oznacza to, że od drugiej klasy młodzież skupi się na nauce wybranych przedmiotów rozszerzonych potrzebnych do matury i studiów.
MEN chce też, by ci, którzy się zdecydują na naukę samych przedmiotów humanistycznych, realizowali też wybrane zagadnienia z bloku „Przyroda”. A ci, którzy skupią się na przedmiotach ścisłych, będą musieli przerabiać zagadnienia z bloku „Historia i społeczeństwo”.
[wyimek]W szkole kształci się nie tylko przyszłego lekarza czy inżyniera, ale też obywatela - dr hab. Antoni Dudek[/wyimek]