Może nie dojść do realizacji sztandarowego pomysłu minister edukacji Katarzyny Hall.
MEN chce, by licealiści na pierwszej klasie kończyli wykształcenie ogólne. W klasach drugiej i trzeciej mają zgłębiać wybrane przez siebie przedmioty rozszerzone: języki (polski, łaciński, obcy i mniejszości narodowej), wiedzę o społeczeństwie, historię, matematykę, biologię, geografię, chemię, fizykę, informatykę, historię sztuki i muzyki, filozofię. Ci, którzy wybiorą przedmioty ścisłe, dodatkowo uzupełnią wykształcenie wybranymi tematami z bloku historia i społeczeństwo. Humaniści – z bloku przyroda.
Pierwsi wyboru w liceum będą dokonywali dzisiejsi uczniowie pierwszych klas gimnazjów. Zmiana, która ma wejść w życie w 2012 r., ma lepiej przygotować ich do studiów.
Ale nauczyciele i samorządowcy już alarmują, że trudno będzie zapewnić uczniom swobodę w wyborze przedmiotów. I apelują do MEN, by zawczasu zmienił plany.
Chodzi o pieniądze. Samorządy wyliczają, dla jakiej grupy uczniów nauczyciel może prowadzić zajęcia. W Krakowie musi być minimum 15 – 16 uczniów. Jeśli więc w 2012 r. w liceum znajdzie się tylko pięciu chętnych na naukę rozszerzonej filozofii, to szkoła nie będzie mogła takich zajęć prowadzić.