[b]Rz: Nie obawiałeś się podpisania zobowiązania, że za stypendium będziesz musiał po licencjacie pracować w hipermarkecie?[/b]
Bartosz Abram: Nie. Wychodzę z założenia, że to zobowiązanie dwustronne. Ryzyko ponosi i firma, i ja. Bo jeśli będę się źle czuł w tym, co robię, to firma i tak musi mi zapewnić dwuletni angaż. Choć na razie jestem zadowolony z mojego wyboru.
[b]Skąd decyzja o zostaniu stypendystą programu Metro Student?[/b]
Pochodzę z województwa kujawsko-pomorskiego, gdzie jest duże bezrobocie. Mam starsze rodzeństwo i widzę, że wykształcenie wcale nie gwarantuje pracy. Nie planowałem więc pójścia na dzienne studia. Myślałem raczej o znalezieniu jakiejś pracy po liceum ogólnokształcącym i studiowaniu zaocznie, żeby szybko się usamodzielnić i nie obciążać rodziny. Rozważałem studiowanie rachunkowości albo finansów. Zarządzanie jest temu bliskie, więc pomyślałem, że mogę spróbować.
[b]Co cię przekonało?[/b]