Praca magisterska zlecona przez firmę daje szanse na pracę

Studenci coraz częściej piszą prace dyplomowe, które mają rozwiązać konkretne problemy przedsiębiorstw. Sami też na tym korzystają

Publikacja: 03.02.2011 23:00

Praca magisterska zlecona przez firmę daje szanse na pracę

Foto: AGH

Karol Prokopowicz kończył studia na krakowskiej AGH pracą dyplomową pisaną we współpracy z Centrum Technicznym Delphi (koncernu produkującego m.in. części samochodowe). Miał zaprojektować i wykonać urządzenie, które pozwoli odczytywać informacje o stanie pojazdu, oraz napisać aplikację interpretującą te dane.

Pracę obronił w listopadzie 2010 r. – Od stycznia 2011 r. jestem pracownikiem Delphi – mówi.

– Student powinien myśleć o pracy magisterskiej jak o czymś, co się może komuś przydać. Nie uczymy przecież marnowania czasu i robienia czegoś, co jest nikomu niepotrzebne – przekonuje dr Maciej Kozakiewicz, pełnomocnik rektora Uniwersytetu Łódzkiego ds. współpracy z pracodawcami, którzy wdraża projekt pisania prac magisterskich na zlecenie firm.

UŁ oszacował, że przeciętny student poświęca blisko 500 godzin na napisanie magisterki. A jeśli co roku dyplomu broni ok. 8 tys. studentów, to na stworzenie dzieł, które potem pokryje kurz, potrzeba 4 mln godzin. – Marnuje się potencjał studentów – tłumaczy dr Kozakiewicz. Dodaje, że pisanie prac na zlecenie to najlepszy sposób na walkę z plagiatami. – Takiej pracy nie da się stworzyć na zasadzie kopiuj, wklej.

Do niedawna większość tematów prac magisterskich była wybierana w zgodzie z zainteresowaniami promotorów, które nie zawsze odpowiadały potrzebom gospodarki. Kozakiewicz szacuje, że w tym roku ok. 100 studentów UŁ rozpocznie pisanie prac dla m.in. banków, firm farmaceutycznych i informatycznych.

– Rozpatrujemy możliwość zlecenia prac magisterskich dotyczących badań komunikacji klienta z bankiem czy postrzegania banku i oczekiwań klientów – przyznaje Adam Stolarzewicz, dyrektor w BRE Banku.

Dotychczas też się zdarzało, że studenci np. sprawdzali, jak są postrzegane ubranka dziecięce konkretnej firmy, czy analizowali, w jaki sposób banki mogą wykorzystać w marketingu wsparcie celebrytów. Na czym więc polega łódzka nowość? – Uczelnia i przedsiębiorca podpisują umowę. Student będzie miał dwóch promotorów: jednego z uczelni, który zostanie przeszkolony w firmie, i drugiego, fachowca z firmy – odpowiada Kozakiewicz.

Na innych uczelniach też przybywa prac pisanych na zlecenie firm. Tak mówią nam m.in. na Uniwersytecie Opolskim, Politechnice Łódzkiej i w AGH.

Korzyści mają obie strony. Firmy nie tylko znajdują wśród studentów przyszłych pracowników, ale też oszczędzają czas swoich specjalistów. – Studenci z kolei mogą sprawdzić w praktyce to, czego się uczą. Firmy często również udostępniają im dane, technologie i laboratoria – wylicza Bartosz Dembiński, rzecznik prasowy AGH.

Karol Prokopowicz kończył studia na krakowskiej AGH pracą dyplomową pisaną we współpracy z Centrum Technicznym Delphi (koncernu produkującego m.in. części samochodowe). Miał zaprojektować i wykonać urządzenie, które pozwoli odczytywać informacje o stanie pojazdu, oraz napisać aplikację interpretującą te dane.

Pracę obronił w listopadzie 2010 r. – Od stycznia 2011 r. jestem pracownikiem Delphi – mówi.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Edukacja
Minister edukacji Estonii: musimy uczyć odróżniania prawdy od dezinformacji
Materiał Promocyjny
Suzuki Vitara i Suzuki Swift ponownie w gronie liderów rankingu niezawodności
Edukacja
Quo vadis, Edukacjo?
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Materiał Promocyjny
Warta oferuje spersonalizowaną terapię onkologiczną
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Materiał Promocyjny
Najlepszy program księgowy dla biura rachunkowego