Joanna Niewiadomska przyjechała studiować w Szczecinie aż z Polkowic na Dolnym Śląsku, choć na medycynę mogła zdawać bliżej, we Wrocławiu lub Poznaniu. O wyborze przesądził urok miasta, ale jak się później okazało, jest i kilka innych powodów. – Byłam na praktykach z chirurgii ze studentami z innej uczelni medycznej i po czwartym roku nauki ja potrafiłam zakładać szwy, a oni nie – mówi dziś już prawie absolwentka Wydziału Lekarskiego.
– Była ogromna przepaść w naszej wiedzy teoretycznej i praktycznej. Szczeciński PUM jest zawsze dobrze oceniany w rankingach i to wychodzi właśnie w takich sytuacjach.
A warunki do nauki są świetne, zwłaszcza jeśli chodzi o dostępność kadry. Na czterech wydziałach w tej szkole uczy się ponad 4300 studentów. Do dyspozycji mają 24 profesorów zwyczajnych, 66 profesorów nadzwyczajnych, 197 adiunktów, w tym 46 ze stopniem doktora habilitowanego. Jak podkreśla prorektor ds. dydaktyki prof. Barbara Wiszniewska przelicznik na kierunku lekarskim jest taki, że jeden nauczyciel akademicki przypada na ponad dwudziestu studentów.
Renoma i konkurencja
Nic dziwnego, że na naukę w Pomorskim Uniwersytecie Medycznym decydują się również obcokrajowcy, głównie z państw skandynawskich. Obecnie prawie pół tysiąca kształci się na wydziałach lekarskim i stomatologicznym. Przyciągają ich m.in. renoma uczelni, niższe koszty i możliwość studiowania medycyny pomimo przeciętnych wyników w nauce w szkole średniej. – Nie jestem najlepszą studentką, ale dobrze sobie radzę, zdaję egzaminy w terminie i to daje mi dużo satysfakcji – przyznaje Cathrine Kristoffersen. – Po studiach w Szczecinie mam większą szansę na pracę w rodzinnej Norwegii. W tamtejszych szpitalach doceniają ogromną wiedzę absolwentów medycyny z Polski.
– Obecność studentów z innych krajów podnosi rangę uczelni i stawia większe wymagania przed kadrą – uważa rektor PUM prof. Przemysław Nowacki. – Na jednej uczelni spotykają się ludzie z różnych państw i kultur, więc jest to także wyzwanie dla polskich studentów, jako gospodarze muszą dbać o przyjazną atmosferę.
Według rektora PUM jest konkurencyjny wobec innych uczelni, ponieważ oferuje bardzo dobre warunki do nauki zawodu m.in. dostęp do nowoczesnego sprzętu i doświadczonych specjalistów z długim stażem. Studenci sprawdzają swoje umiejętności na oddziałach i w klinikach dwóch dużych szczecińskich szpitali. – Tam nie ma jałowych dyskusji z wykładowcami, tylko badania pacjentów, więc szybko weryfikujesz, co naprawdę wiesz. Robisz wywiad, stawiasz diagnozę, podajesz sposób leczenia i rokowania, tak samo jak później w życiu – przyznaje Niewiadomska.