– Negocjacje z rektorem zostały wyczerpane. W najbliższych dniach złożę do Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Lublinie skargę na uchwałę Senatu UMCS, która pozbawiła mnie funkcji dziekana – deklaruje w rozmowie z „Rz" prof. Antoni Pieniążek.
W 2008 r. został wybrany na czteroletnią kadencję na stanowisko dziekana Wydziału Prawa i Administracji UMCS w Lublinie. Dwa lata później skończył 70 lat, co oznacza, że utracił bierne prawo wyborcze (możliwość wybrania do organów uczelni), a na podstawie mianowania mógł pracować do końca roku akademickiego. Wtedy rektor UMCS prof. Andrzej Dąbrowski podpisał z nim umowę do 2012 r., by mógł dokończyć kadencję dziekana. W czerwcu uznał, że mandat prof. Pieniążka wygasł.
Choć argumentację rektora podważali wydziałowi prawnicy, na początku lipca Senat UMCS pozbawił prof. Pieniążka funkcji dziekana. Pracą wydziału kierują tymczasowo prodziekani.
W sprawę włączyło się Ministerstwo Nauki i Szkolnictwa Wyższego, które próbowało mediować między stronami. Według komunikatu Anny Guzowskiej, rzecznika prasowego UMCS, podczas spotkania z władzami uczelni „minister Barbara Kudrycka stwierdziła, iż uznając autonomię uczelni, nie zamierza ingerować w decyzje Senatu UMCS, ponieważ nie są one obarczone wadą prawną. Nie stwierdzono w tej sprawie uchybień prawnych i nie ma przesłanek, by podważać uchwałę podjętą zgodnie z zachowaniem wszelkich procedur przez najwyższy organ decyzyjny uniwersytetu". Guzowska dodała, że władze UMCS uznają sprawę prof. Pieniążka za zamkniętą.
– Nie znam takiej interpretacji minister Kudryckiej i nie potrafię sobie wyobrazić, by mogła coś takiego powiedzieć, skoro prawo zostało naruszone w sposób ewidentny – mówi prof. Pieniążek.