Wypracowanie z polskiego czy zadania z matematyki wymagające dłuższego rozwiązania mają być teraz oceniane według "skal holistycznych".
Co to oznacza? Przy zadaniach otwartych nie będzie już narzucony jeden sposób rozwiązania. Ktoś, kto w wypracowaniu napisze, że bohaterka była "niezwykłej urody", zamiast "piękna", też będzie miał zaliczone. Tak samo uczeń, który rozwiąże zadanie matematyczne prostszą lub bardziej zaawansowaną metodą niż ta zapisana w programie, będzie mógł dostać maksymalną liczbę punktów.
To mogę zagwarantować. W ocenianiu holistycznym ważne jest to, jak daleko rozwiązanie ucznia jest od w pełni poprawnego rozwiązania. Dla w pełni poprawnego rozwiązania nie liczy się metoda dojścia do niego, liczy się efekt końcowy. Co więcej, w przypadku zadań matematycznych będzie margines tolerancji dla samych czynności technicznych, obliczeń, drobnych pomyłek. Liczy się sposób rozumowania - tłumaczy dyrektor Instytutu Badań Edukacyjnych Michał Federowicz.
Nowy sposób oceniania ma być stosowany już przy najbliższym egzaminie. Pierwszy praktyczny sprawdzian - już w tym tygodniu, bo ruszają egzaminy próbne dla gimnazjalistów. Z tym, że teraz uczniów będą oceniać ich nauczyciele, a nie zewnętrzni egzaminatorzy. Po tym egzaminie Instytut Badań Edukacyjnych - na przełomie lutego i marca - przygotuje zestawienie typowych błędów i nietypowych poprawnych odpowiedzi, by pokazać, że nietypowa odpowiedź też może być dobra.
W przyszłości nowa metoda ma zostać zastosowana również do oceny matur. Niestety nie od razu - planowo dopiero w 2015 roku, gdy maturę będą zdawać ci, którzy teraz są w trzeciej klasie gimnazjum.