Ruch zebrał pod projektem 347 tys. podpisów. Chce odwrotu od reform zapoczątkowanych przez poprzednią minister oświaty Katarzynę Hall. Postuluje, by rodzice na stałe decydowali, czy sześciolatek pójdzie do szkoły, czy zostanie w przedszkolu.
Kilkunastu przedstawicieli Ratujmaluchy.pl przyszło wczoraj do Sejmu ubranych w koszulki, na których z przodu były trzy małpki, a z tyłu napis: „Ministerstwo Edukacji Narodowej – nie widzieć, nie słyszeć, nie rozmawiać". – To kwintesencja tego, jak resort traktuje rodziców – zauważyła z mównicy sejmowej Karolina Elbanowska z ruchu.
– Nie chcieli nas wpuścić w tych koszulkach. Kazali je zdjąć – mówi „Rz" Tomasz Elbanowski z Ratujmaluchy.pl. Karolina Elbanowska koszulki nie zdjęła.
Czy posłowie odrzucą projekt, czy będą nad nim chcieli pracować? – Rząd jest przeciwny, choć, jak udowadniamy w przygotowanym raporcie, szkoły są kompletnie nieprzygotowane do reformy – mówi Elbanowski. – Jeden egzemplarz raportu chcieliśmy wręczyć minister Krystynie Szumilas. Jednak od listopada nie znalazła dla nas czasu, choć niemal codziennie dzwonimy w sprawie spotkania – mówi Elbanowski. Szumilas nie było wczoraj w Sejmie.
Członkowie i sympatycy ruchu wysłali 120 tys. e-maili do posłów. Większość z nich nie odniosła się do korespondencji. Z rodzicami na Facebooku dyskutowała za to Katarzyna Hall, odpisywała też na e-maile.