Dyrektorzy instytutów naukowych PAN alarmują, że wkrótce nie będą w stanie prowadzić badań. Powodem paraliżu jest mniejsza, niż szacowali, ilość pieniędzy, jaka wpłynęła na ich konta z Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego. Ograniczenia dotyczą dwóch miesięcy tego roku.
– To średnio 15 proc. mniej niż rok wcześniej, a w przypadku niektórych instytutów nawet 17 proc. – mówi "Rz" prof. Michał Kleiber, prezes PAN.
Feliks Przytycki, dyrektor Instytutu Matematyki PAN, wystosował list do minister nauki Barbary Kudryckiej. Napisał, że dalsze cięcie środków na 2012 rok grozi katastrofą, likwidacją staży, programów międzynarodowych, konferencji, grup badawczych, a nawet zamknięciem całego instytutu.
– Na pierwszy ogień pójdzie, niestety, prowadzona przez nas Centralna Biblioteka Matematyczna. A to jedna z najlepszych w Europie. Po prostu nie będziemy kupować żadnych nowych książek – mówi "Rz" Przytycki. Zwraca uwagę, że w stosunku do 2010 r. teraz dostali aż 31 proc. mniej pieniędzy.
Niższą o ponad 12 proc. dotację dostało też Centrum Fizyki Teoretycznej PAN. – Jestem w dużym kłopocie. Zabraknie funduszy na pensje. Być może będę zmuszony wysłać pracowników na bezpłatny urlop – martwi się Lech Mankiewicz, dyrektor Centrum Fizyki Teoretycznej PAN.