Rząd nie chce już kupować uczniom komputerów czy tabletów. Nie oznacza to jednak, że rezygnuje z informatyzowania polskiej edukacji. Minister administracji i cyfryzacji Michał Boni zgłosił pomysł, by w ramach rządowego programu „Cyfrowa szkoła" tablety uczniom kupili... rodzice. Jego zdaniem tylko taki model będzie mógł zapewnić w systemie edukacji nowoczesny sprzęt.
8 marca Boni napisał do Tomasza Arabskiego, szefa Kancelarii Prezesa Rady Ministrów, w sprawie badań, które jego resort ma prowadzić w ramach pilotażu programu informatyzacji szkół „Cyfrowa szkoła". „Celem jest przetestowanie szczególnie innowacyjnych, alternatywnych w stosunku do przewidzianego w ramach programu pilotażowego scenariuszy cyfryzacji szkół. Chodzi m.in. o: alternatywny model zapewnienia szkołom sprzętu komputerowego, w którym tablety kupują dzieciom rodzice w zamian za udostępnienie im za darmo podręczników. W tym modelu państwo zapewnia sprzęt komputerowy jedynie dzieciom zagrożonym cyfrowym wykluczeniem".
Bank Światowy radzi
Sugestia Boniego natychmiast została przelana do przygotowanego przez resort edukacji uzasadnienia nowego projektu rozporządzenia w sprawie „Cyfrowej szkoły" z 12 marca.
– Wspomniany model będzie jednym z wariantów planowanych do przetestowania w ramach przewidzianego w programie tzw. komponentu badawczego, którego realizatorem będzie MAiC – tłumaczy Joanna Dutkiewicz, rzeczniczka prasowa MEN.
Resort cyfryzacji wyjaśnia, że to nie jest jego pomysł. – Przygotowując założenia do programu „Cyfrowa szkoła", zapytaliśmy Bank Światowy o doświadczenia innych państw w zakresie informatyzacji. Okazało się, że bezwładność działania administracji jest tak duża, że zakupiony przez nią sprzęt, gdy trafia do odbiorcy, jest już przestarzały – opowiada Witold Przeciechowski z resortu cyfryzacji. Dodaje, że idea ministra Boniego polega na tym, aby pieniądze, które w tej chwili rodzice wydają na zakup podręczników, przeznaczyli na zakup tabletów, dzięki czemu do uczniów trafiłby najnowszy sprzęt. Natomiast podręczniki uczniom za darmo zaoferowałoby państwo.