Domy studenckie to nie miejsce na naukę czy odpoczynek. Tam życie toczy się szybko - wynika z badań przeprowadzonych przez Mariusza Wszołka, specjalistę do spraw komunikacji społecznej z Instytutu Grafiki na wrocławskim wydziale Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej. Wszołek sprawdził, co studenci sądzą o domach studenckich i warunkach, które oferują. Jak wygląda akademik ich marzeń oraz kim jest jego mieszkaniec. Badania przeprowadził wśród studentów Uniwersytetu Wrocławskiego oraz Politechniki Wrocławskiej.
Z badań tych wynika, że akademiki kojarzą się studentom przede wszystkim z imprezami (26 proc.), hałasem (13 proc.), alkoholem (9 proc.) i bałaganem (7 proc). - Ich wizerunek jest zatem dość jednoznaczny i odnosi się przede wszystkim do mniej naukowego trybu życia uważa Mariusz Wszołek.
- Jak studenci spędzają czas w akademikach? Większość odpowiedziała, że imprezują (22 proc.), a poza tym piją alkohol (19 proc.), jedzą (13 proc.) oraz śpią (12 proc.). Studenci nie wspominali o tym, że się tam uczą czy wypoczywają.
Czego potrzebują zaś mieszkańcy akademików? Dobrych warunków (16 proc. odpowiedzi), imprez (12 proc.), spokoju (8 proc.) i akademickiej atmosfery (7 proc.). Pytani o idealny dom studencki przyznali, że najważniejsze, aby był czysty (21 proc.) i tani (15 proc.). Powinno się w nim uczyć (16 proc.), imprezować (14 proc.) i dać przenocować (14 proc.).
Czy faktycznie akademiki są miejscami „permanentnej zabawy" - pytamy Marka Czachara, przewodniczącego samorządu studentów Uniwersytetu Wrocławskiego? - Nie, życie studenckie w akademikach się zmienia. Coraz częściej imprezy lub spotkania roku organizowane są w mieście, a nie w akademiku. Popularny jest wśród studentów clubbing, częściej także imprezy organizowane są w wynajmowanych mieszkaniach dodaje.