– W ubiegłym tygodniu przyszło 100 kg podpisów – mówi nam Tomasz Elbanowski, pokazując stosy podpisanych formularzy. Wspólnie z żoną Karoliną kieruje fundacją Rzecznik Praw Rodziców. Prowadzą obecnie akcję mającą doprowadzić do referendum w sprawie obniżenia wieku szkolnego.
– Tylko w środę przyszło 30 kg. Swój protest przeciw planom rządu zgłaszają niemal wszyscy – dodają Elbanowscy.
I rzeczywiście. Gdy odwiedzamy ich w podwarszawskim Legionowie, pokazują nam na przykład listę ok. 150 podpisów, które przyszły... z komendy policji w Bydgoszczy. Są też życzenia świąteczne od minister edukacji narodowej Krystyny Szumilas.
Elbanowscy to fenomen. Zapaleni społecznicy, co w Polsce należy do rzadkości, to po pierwsze. Po drugie mimo braku zaplecza politycznego oraz logistycznego są skuteczni i wpływowi. Po trzecie zajmują się działalnością społeczną, wychowując sześcioro dzieci. Od stycznia tego roku zmobilizowali klika tysięcy osób do zbierania podpisów pod wnioskiem o referendum w sprawie zmian w systemie edukacji.
W 2011 r. w dużej mierze to właśnie oni doprowadzili do odroczenia o dwa lata wysyłania sześciolatków do szkół. Wtedy Tomasz Lis, ówczesny redaktor naczelny tygodnika „Wprost", umieścił ich na liście 100 najbardziej wpływowych Polaków. Na ich prośbę w spotach telewizyjnych przeciwnych reformie występują Marcin Dorociński, Joanna Brodzik czy Katarzyna Cichopek. – Do czerwca zbierzemy pół miliona podpisów. Ta reforma nie wejdzie w życie – przekonują.