Szkolna walka z homofobią

Minister patronuje podręcznikowi, który za przejaw wrogości wobec gejów uznaje nawet poloneza na studniówce.

Aktualizacja: 16.05.2013 14:08 Publikacja: 16.05.2013 03:00

Środowiska homoseksualne (tu podczas parady latem 2010 r. w Warszawie) zyskują wpływ na treści preze

Środowiska homoseksualne (tu podczas parady latem 2010 r. w Warszawie) zyskują wpływ na treści prezentowane w szkołach

Foto: Fotorzepa, Magda Starowieyska Magda Starowieyska

Nauczyciele powinni podczas lekcji akcentować, że Maria Konopnicka była lesbijką, a do szkół zapraszać zdeklarowanych gejów – zaleca podręcznik, który ma pomóc nauczycielom wspierać homoseksualnych uczniów. Patronatem objęła go minister ds. równości Agnieszka Kozłowska-Rajewicz (poinformowała o tym we wtorek na swojej stronie) oraz Związek Nauczycielstwa Polskiego. Konserwatywni politycy protestują.

Podręcznik nosi tytuł „Lekcja równości" i wydała go Kampania przeciw Homofobii. Można go ściągnąć z Internetu i bezpłatnie zamówić w KPH. Informacje o patronacie minister ds. równości i ZNP znalazły się na tylnej stronie okładki. Zamieszczono tam nawet zdjęcie Kozłowskiej-Rajewicz.

– Mam bardzo wiele patronatów, często rekomenduję poradniki, informatory i broszury, które promują tolerancję i równe traktowanie. Zdecydowałam się również na ten patronat, bo w Polsce brakuje materiałów, które pomogłyby nauczycielom zrozumieć problemy uczniów nieheteroseksualnych – tłumaczy minister w rozmowie z „Rz".

Problemom homoseksualnych uczniów rzeczywiście poświęcono w książce dużo miejsca. Można się z niej m.in. dowiedzieć, że „młodzież ta jest ponad cztery razy bardziej osamotniona". Jednak wskazane przejawy dyskryminacji w szkole mogą budzić kontrowersje. Zdaniem autorów należą do nich m.in. bale studniówkowe, podczas których poloneza można zatańczyć jedynie z przedstawicielem płci przeciwnej.

Dyskusje mogą też budzić proponowane sposoby walki z homofobią. Zdaniem autorów nauczyciele powinni podczas lekcji podawać przykłady, „nie zakładając powszechnej heteroseksualności". Radzą, by przykładowo zamiast „książę William był obiektem westchnień nastolatek" mówić „był obiektem westchnień wielu nastolatek i nastolatków".

Z książki wynika, że w szkole należy podawać też przykłady znanych postaci, które były homoseksualistami. Oprócz Konopnickiej autorzy wymieniają m.in. Witolda Gombrowicza, Marię Dąbrowską, a nawet Władysława Warneńczyka i Juliusza Cezara. Zalecają też zaprosić na lekcje „gościa będącego osobą homoseksualną, biseksualną lub transpłciową", jednak raczej nie konfrontować go z księdzem z powodu  ryzyka „sytuacji replikującej opresje społeczne".

Polonez na studniówce to przejaw homofobii?

– Wszystko może stać się obiektem krytyki, również ta książka. Jej treść jest jednak bardzo wyważona w porównaniu z podobnymi publikacjami w innych krajach europejskich – zapewnia redaktor książki Jan Świerszcz z Kampanii przeciw Homofobii, a prezes ZNP Sławomir Broniarz podkreśla, że publikacja jest jedynie „materiałem wspomagającym nauczycieli". – To od nich zależy, w jaki sposób ją wykorzystają. Przed objęciem książki patronatem rozmawialiśmy z psychologami. Chwalili wyważony sposób prezentacji treści – dodaje.

Te zapewnienia nie przekonują konserwatywnych polityków. – Jeśli uczniowie mają problemy ze swoją seksualnością, powinni udać się po prostu do specjalistów, a minister nie powinna angażować się swoim autorytetem w lansowanie ideologii, która uderza w powszechne normy kulturowe i prawne – mówi poseł PO Jacek Żalek.

Prof. Ryszard Legutko, były minister edukacji, a obecnie europoseł PiS, mówi z kolei o coraz głębszej ideologizacji edukacji w Polsce. – Myślę, że nawet za komuny dzieci nie były narażone na taką indoktrynację – komentuje.

Szczególnie że to nie pierwsza próba wpływania przez środowiska gejowskie na treści prezentowane w szkołach. W marcu „Rz" napisała, że chcą one, by w książkach pojawiły się „różne wzorce rodziny", czemu ulega MEN. Podlegający resortowi Ośrodek Rozwoju Edukacji w zaleceniach dotyczących recenzentów podręczników podkreślił już „uwrażliwienie na kwestie równego traktowania".

Co zawiera podręcznik

Zdaniem autorów „Lekcji równości" „osoby nieheteroseksualne czują się zmuszone ukrywać swoje uczucia" w szkole. Podają też receptę, jak to zmienić.

- Autorzy piszą, że dyskryminacja dzieli się na bezpośrednią i pośrednią. Przejawem tej drugiej – oprócz poloneza na studniówce – są m.in. zabawy walentynkowe.

- „Młodzież może wysyłać sobie wiadomości 'pocztą francuską', pisząc o swoich sympatiach i uczuciach. (...) Nieheteroseksualna młodzież pozostaje biernym obserwatorem i nie jest włączona w ten aspekt życia szkoły" – twierdzą.

- Ich zdaniem homoseksualni uczniowie mogą się stać ofiarami napaści, np. „gwałtu naprawczego" na lesbijce.

- Dlatego nauczyciele powinni wspierać uczniów ujawniających swoje preferencje seksualne i przeprowadzić „modyfikację dotychczasowych schematów nauczania".

- Zdaniem autorów uczniowie powinni poznać homoseksualne „postacie, z którymi mogą się identyfikować", głównie ze świata kultury, nauki i polityki.

- Radzą też zapraszać działaczy gejowskich na lekcje oraz „do współtworzenia

różnych wydarzeń szkolnych związanych z różnorodnością czy prawami człowieka".

- Podkreślają też, że katechizm Kościoła katolickiego „w protekcjonalny sposób podchodzi do osób homoseksualnych".

Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?