Warszawski ratusz przyznaje, że przeszacował liczbę sześciolatków, które od 1 września rozpoczną naukę w szkolnych ławach. Teraz szkolne oddziały, które miały być pierwszymi klasami, będą przekształcane w zerówki – dowiedziała się „Rz". Sześciolatki szturmują zerówki także w Gdańsku czy Krakowie. Znów zaczyna brakować miejsc dla dzieci w przedszkolach.
Warszawa do tej pory, w dość sprytny sposób rozgrywała problem sześciolatków. Zerówki z przedszkoli zostały przeniesione do szkół. Miejsc było w nich niewiele i często znajdowały się w szkołach oddalonych od miejsca zamieszkania. To powodowało, że rodzice, którzy zmuszeni byli zabrać dziecko z przedszkola, częściej decydowali się na wybór I klasy, która była w szkole tuż koło domu. Przykład z ubiegłorocznej rekrutacji. Pani Klara, matka sześciolatka chce zostawić dziecko w przedszkolu. Słyszy, że nie ma takiej możliwości. Jeżeli chce, by dziecko uczęszczało do zerówki, musi przenieść je do szkoły. Ale tam miejsca nie ma. Ursynowski ratusz każe czekać, jeszcze tuż przed 1 września, informuje że może to potrwać nawet kilka tygodni. Od ręki za to proponuje miejsce w I klasie, w szkole tuż obok domu. Wybór jest prosty.
W podobnej sytuacji była postawiona Halina Kozłowska matka sześcioletniego Antosia z warszawskiego Bemowa. Mariusz Gruza, rzecznik tej dzielnicy tłumaczy: – Rodzice mają prawo posłać sześciolatka do przedszkola lub szkolnej zerówki, choć faktycznie nie wszyscy mogą znaleźć miejsce w oddziale przedszkolnym najbliższym miejsca zamieszkania.
Ale stołeczni rodzice coraz rzadziej ulegają tej manipulacji. Na początku maja w szkołach w sumie wolnych było 4,7 tys. miejsc, w tym w klasach pierwszych aż 3,4 tys. Wielu szkołom nie udało się zebrać wystarczającej liczby sześciolatków, by uruchomić pierwsze klasy. Na stronie internetowej warszawskiego biura edukacji figurują szkoły, które oferują nawet kilkadziesiąt wolnych miejsc w klasach pierwszych.
Jak wyjaśnia Katarzyna Pienkowska, z zespołu prasowego warszawskiego ratusza, to niebawem się zmieni. Dyrektorzy szkół muszą dostosować się do potrzeb, w miejsce I klas będą tworzone oddziały przedszkolne – zapowiada Pienkowska. Dodaje, że miasto liczy się też z tym, że w trakcie wakacji kilkuset rodziców przepisze swoje dzieci z klas pierwszych do zerówek.