Reklama
Rozwiń
Reklama

Karta dusi przedszkola

Opieka przedszkolna w Polsce na tle innych krajów OECD jest wyjątkowo kosztowna – piszą prezydenccy eksperci. I punktują rządowe propozycje zmian.

Publikacja: 03.06.2013 02:08

Karta dusi przedszkola

Foto: Fotorzepa, Sławomir Mielnik

Wydając na przedszkola ponad 0,6 proc. PKB w 2010 r., nasz kraj zapewniał w nich opiekę mniej niż 60 proc. czterolatków – wyliczył Mikołaj Herbst, autor raportu przygotowanego w trakcie prac nad ogłoszonym ostatnio prezydenckim programem prorodzinnym. – Żaden inny kraj OECD nie osiąga tak mało, wydając tak dużo – przekonuje. Średnio, przy takich nakładach jak w Polsce, w krajach OECD opiekę ma zapewnione blisko 90 proc. populacji czterolatków.

Z czego to wynika? Wciąż mamy „niski poziom dywersyfikacji form przedszkolnych", jak i wysokie wymagania formalne dotyczące zatrudnienia i warunków działania stawianych przedszkolom – twierdzi ekspert.

Przedszkolni nauczyciele zatrudniani są na podstawie Karty nauczyciela, która centralnie reguluje czas ich pracy oraz poziom wynagrodzenia. To oznacza, że samorząd nie ma żadnego wpływu na politykę kadrową w sektorze edukacji. Gminy domagały się zmian w Karcie, jednak resort edukacji w obawie przed protestami Związku Nauczycielstwa Polskiego nawet nie podjął tematu.

Prezydenccy analitycy wzięli pod lupę także projekt tzw. ustawy przedszkolnej. Zgodnie z nią państwo już od września miałoby partycypować w kosztach opieki przedszkolnej. W zamian za dotację gminy nie będą mogły pobierać od rodziców więcej niż jedną złotówkę za każdą dodatkową godzinę opieki nad dzieckiem (powyżej zawsze bezpłatnych pięciu godzin).

Jednak z wyliczeń Herbsta wynika, że dotacja, jaką samorządy dostaną z budżetu państwa, będzie stanowić zaledwie jedną trzecią przeciętnego kosztu opieki nad dzieckiem. Gminy zamiast tradycyjnych przedszkoli będą więc tworzyły punkty przedszkolne. Są tańsze, bo czas opieki nad dziećmi jest tam krótszy, i nie trzeba zapewniać tak wysokich standardów jak w placówkach tradycyjnych.

Reklama
Reklama

Rząd w projekcie tej ustawy zobowiązuje gminy, by od 2015 r. zapewniły miejsce w przedszkolach dla wszystkich czterolatków (teraz muszą zapewnić go pięcio- oraz sześciolatkom), a od 2017 r. także trzylatkom. Herbst wskazuje, że rząd powinien rozważyć wprowadzenie subwencji przedszkolnej na wzór oświatowej (finansowane są z niej szkoły). Utrzymanie przedszkoli miałoby kosztować państwo ok. 3,5 mld zł rocznie, a pieniądze mogłyby pochodzić ze zmniejszenia udziału samorządów w PIT.

Mówili też o tym samorządowcy w trakcie dyskusji nad ustawą przedszkolną, ale rząd tłumaczył, że brakuje gwarancji, iż gminy wydałyby te pieniądze na przedszkola. Z subwencji nie muszą się bowiem rozliczać, a z dotacji tak.

Herbst jednak przekonuje, że doświadczenia dotyczące subwencji oświatowej pokazują, iż samorządy nie dość, że wydają te pieniądze zgodnie z przeznaczeniem, to dodatkowo łożą na ten cel własne środki.

Edukacja
Pisownia na nowo. Co zmieni się w polskiej ortografii od przyszłego roku?
Edukacja
Działaj i decyduj, czyli jak nauczyć młodych ludzi sprawczości
Edukacja
Komisja Etyki Reklamy: Zniżki w sklepach za oceny na świadectwie to nieetyczne praktyki
Edukacja
Historia tak, pierniki nie – sprawdziliśmy, które wycieczki wyeliminowały tzw. godziny basiowe
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Czy chłopcy mają w szkole trudniej?
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama