Chaos, nagłe zmiany decyzji i paniczne przygotowania do startu – tak wygląda szkoła na dzień przed początkiem roku szkolnego. 1 września, mimo rosnącej liczby zachorowań, dzieci wróciły do placówek. Dariusz Piontkowski, minister edukacji, mówił w rozmowie z „Rzeczpospolitą", że szkoły są przygotowane.
Teoretycznie dyrektor szkoły podejmuje decyzję, czy nauka będzie się odbywała stacjonarnie, hybrydowo czy zdalnie. Tyle że wcześniej musi uzyskać zgodę powiatowego sanepidu. – To powinna być formalność – mówił „Rzeczpospolitej" wirusolog prof. Włodzimierz Gut. Dlaczego nie jest? – Sanepid zapewne dostał taki nakaz z góry – dodał.
Dlatego te inspektoraty, które wcześniej decyzje o odstępstwie od nauki stacjonarnej wydały, gorączkowo się z nich wycofują. Tak było m.in w Zakopanem czy Wietrzychowicach pod Tarnowem, gdzie koronawirusem zaraziły się dyrektorka szkoły i sekretarka.
Dowiedz się więcej: Czy szkoły zostaną zamknięte już za miesiąc?
Z blisko 22 tys. szkół w kraju zaledwie kilka nie będzie w najbliższym czasie kształcić w modelu tradycyjnym – poinformował we wtorek Dariusz Piontkowski.