Istotą programu mają być wyjazdy młodzieży ze szkół gimnazjalnych lub ponadgimnazjalnych do miejsc kaźni Polaków. – Zależy nam na tym, by każdy uczeń miał szansę osobiście odwiedzić jedno z 54 takich miejsc, które rozsiane są po całej Polsce – mówi „Rz” prof. Irena Lipowicz.
Cel? Edukacja patriotyczna, która ma także pomóc w walce z postawami ksenofobicznymi i nacjonalistycznymi wśród młodego pokolenia. Zdaniem historyków, program ma szansę odnieść sukces, zastanawiają się jednak czy znajdą się pieniądze na jego realizację. – Będziemy namawiać samorządy, by zaangażowały się w tę inicjatywę, o wsparcie finansowe i organizacyjne zamierzamy zwrócić się także do instytucji rządowych. Myślę, że jest to znakomite pole do współdziałania zarówno dla Ministerstwa Edukacji Narodowej, jak i Ministerstwa Kultury i Dziedzictwa Narodowego – mówi Wojciech Soczewica, który w biurze RPO koordynuje prace nad tą inicjatywą. Do programu jako pierwsze włączyły się władze Wrocławia.
– W czerwcu tego roku prof. Lipowicz rozmawiała o programie walki z ksenofobią z prezydentem Rafałem Dutkiewiczem. W konkluzji oboje stwierdzili, że najskuteczniejszą formą przeciwdziałania postawom ksenofobicznym i nacjonalistycznym jest edukacja historyczna, która pokazuje do czego tego typu przekonania i działania mogą prowadzić – opowiada Soczewica.
– Niestety, zmiany programowe nauczania historii, które kilka lat temu weszły do gimnazjów, a teraz wchodzą do szkół ponadgimnazjalnych, doprowadziły do tego, że liczba uczniów odwiedzających takie miejsca jak Auschwitz, zdecydowania zmalała – dodaje.
Faktycznie. W czerwcu tego roku dyrektor Muzeum Auschwitz-Birkenau dr Piotr Cywiński przedstawił statystyki, z których wynika że w 2012 r. to muzeum cieszyło się rekordową frekwencją. Ale to wynik rosnącej liczby turystów zagranicznych. Grup polskich jest w Auschwitz coraz mniej.
Jak tłumaczył dr Cywiński, jest to spowodowane właśnie zmianami programowymi w nauczaniu historii w Polsce.