Raport Najwyższej Izby Kontroli dotyczący przygotowania szkół do objęcia nauką dzieci sześcioletnich nie pozostawił na Ministerstwie Edukacji suchej nitki.
Jego konkluzja jest jasna. Szkoły podstawowe nie są wystarczająco przygotowane do objęcia nauką dzieci sześcioletnich. A zdaniem Izby MEN nie podjęło skutecznych działań, by to zmienić.
NIK zarzuciła ministerstwu, że nie wspierało gmin w przygotowaniu szkół, że nie opracowało żadnych standardów przygotowania szkół do objęcia nauką młodszych uczniów oraz, że prowadzony przez nie od 2009 r. program „Radosnej szkoły” najpewniej zakończy się klapą. Wytknięto też ministerstwu, że akcja informacyjno-promocyjna mająca wspierać reformę nie była skuteczna.
Sygnał dla Tuska
Poprosiliśmy ministerstwo o komentarz do wszystkich zarzutów NIK. Otrzymaliśmy garść ogólników i liczb, tych samych, którymi resort żongluje od kilkunastu już miesięcy, a z których wynika, że... szkoły są doskonale przygotowane do reformy obniżającej wiek szkolny.
Rzecznik resortu nie odpowiedział też na nasze pytania, czy MEN dostosuje się do zaleceń Izby, która wskazuje, że ministerstwo powinno stworzyć standardy przygotowania szkół do pracy z młodszymi uczniami, a także uruchomić nowe formy wsparcia finansowego dla gmin, by miały, za co przygotować się do reformy.