Instytut Badań Edukacyjnych sprawdził, jak wygląda nauczanie matematyki w gimnazjach. Analitycy przyglądali się lekcjom, przeprowadzili test, a także wywiady z nauczycielami, rodzicami i uczniami.
Wnioski? Matematykom nie brakuje wiedzy, reszta monitorowanych działań nie wypada już tak dobrze. Problemy pojawiają się na etapie realizacji takich wytycznych podstawy programowej, jak rozumowanie czy argumentacja matematyczna oraz umiejętności dobierania własnej strategii rozwiązania problemu. W badaniu wyszło na jaw, że nauczyciele niezbyt dobrze znają wymagania ogólne nowej podstawy programowej lub nie przykładają do niej wystarczającej wagi. Ci z dłuższym stażem pedagogicznym działają intuicyjnie i są przekonani, że wprowadzona w 2009 r. nowa podstawa niezbyt różni się od starej.
Kolejne problemy dotyczą już samego procesu dydaktycznego.
„Słabością edukacji matematycznej jest niewystarczająca komunikacja między nauczycielem a uczniami, np. rzadkie reagowanie na potrzeby, pytania i wątpliwości uczniów. Wśród stosowanych przez nauczycieli metod pracy przeważają te, które polegają na przekazywaniu wiadomości matematycznych przy biernym uczestnictwie uczniów. Na obserwowanych lekcjach dominowało ćwiczenie prostych umiejętności narzędziowych, większość zadań domowych też tego dotyczyła. Może to powodować u części uczniów osłabienie motywacji do samodzielnego poszukiwania rozwiązań" – punktuje IBE.
Słabości systemu obnażył test, który został tak skonstruowany, aby sprawdzić, jak uczniowie radzą sobie z typowymi zadaniami oraz problemami matematycznymi, które wymagają niestandardowego podejścia. Wyniki testu zaprzeczają powszechnej wśród nauczycieli opinii, że im lepiej uczniowie radzą sobie z typowymi problemami, tym lepiej wypadną w konfrontacji z zadaniami niestandardowymi.