Ucieczka przed Kartą nauczyciela

W ciągu kilku ostatnich lat o blisko 40 proc. wzrosła liczba pedagogów pracujących na podstawie kodeksu pracy.

Aktualizacja: 11.04.2014 12:00 Publikacja: 11.04.2014 05:00

Przybywa nauczycieli, którzy nie mają przywilejów

Przybywa nauczycieli, którzy nie mają przywilejów

Foto: 123rf.com

Senatorowie przegłosowali wczoraj nowelizację ustawy o systemie oświaty, która przewiduje, że od września tego roku szkoły podstawowe będą mogły zatrudniać asystentów nauczycieli. Ich zadaniem będzie wsparcie pedagogów w pracy z sześciolatkami, których spora część w nadchodzącym roku szkolnym obowiązkowo rozpocznie naukę.

Asystenci będą musieli posiadać takie same kwalifikacje jak nauczyciele, jednak w przeciwieństwie do nich będą mogli być zatrudnieni na podstawie kodeksu pracy, a nie Karty nauczyciela. Takie rozwiązanie ma zachęcić samorządy do tworzenia nowych etatów.

Z danych, jakie pozyskaliśmy z Ministerstwa Edukacji, wynika, że mimo niżu demograficznego rynek oświaty wciąż się rozwija. W statystykach widać, że nowe miejsca pracy powstają jednak w tych obszarach, w których Karta nauczyciela nie obowiązuje.

Na przestrzeni lat 2006–2013 liczba uczniów w szkołach zmniejszyła się o około 20 proc., z 6,3 mln do 5,1 mln uczniów. Dodatkowo w latach 2007–2012 zlikwidowano około 1 tys. szkół podstawowych. Pomimo tak radykalnych zmian w oświacie liczba nauczycieli utrzymuje się na w miarę stałym poziomie. W 2006 r. pracowało ich ok. 650 tys. na 644 tys. etatów, we wrześniu ubiegłego roku 644 tys. na 643 tys. etatów.

Szczegółowe dane, o które poprosiliśmy resort edukacji, wskazują jednak na spore zmiany, jakie zachodzą w strukturze zatrudniania nauczycieli. Na przestrzeni lat 2009–2013 o blisko 40 proc. wzrosła liczba nauczycieli pracujących na podstawie kodeksu pracy z 32 tys. etatów do 52 tys. W tym samym czasie zmniejszyła się liczba pedagogów zatrudnionych na umowach o pracę na podstawie Karty nauczyciela (dotyczy to przede wszystkim osób na początku kariery zawodowej)  z 233 tys. do 198 tys. Pozostałe ponad 360 tys. są to nauczyciele zatrudnieni na podstawie karcianego mianowania.

To oznacza, że nauczyciele wchodzący do zawodu, do tej pory zatrudniani na podstawie Karty, coraz częściej pracują według innych rozwiązań. Widać bowiem także przyrost w zestawieniach dotyczących nauczycieli zatrudnionych na umowach-zleceniach, w latach 2009–2013 – z 10,5 tys. do 12,5 tys.

– To efekt rozwoju tych sektorów edukacji, w których Karta nie obowiązuje. Chodzi o szkolnictwo publiczne, które samorządy oddają w ręce fundacji czy stowarzyszeń, czy różne niepubliczne formy wychowania przedszkolnego – mówi nam urzędnik MEN zajmujący się analizą danych. W obu przypadkach usługi te mają zrekompensować oświatowe luki, których z braku środków nie są w stanie załatać samorządy.

Wszystko za sprawą kosztownych nauczycielskich przywilejów, które gwarantuje im Karta.

– W samorządowych szkołach publicznych odmładzanie kadry nie przebiega tak szybko jak w placówkach niepublicznych czy tych prowadzonych przez stowarzyszenia – mówi Marek Olszewski, wiceszef Związku Gmin Wiejskich. Wskazuje, że młodzi adepci pedagogiki, którzy wchodzą do zawodu, obecnie bardzo rzadko mają szanse zdobyć karciany etat.

Dodatkowo, to oni w samorządowych szkołach publicznych pierwsi są narażeni na zwolnienia. W przypadku konieczności redukcji młodego nauczyciela jest o wiele prościej zwolnić niż pracującego na zasadzie mianowania, który może zostać zwolniony tylko w ściśle określonych przez Kartę przypadkach.

Mimo to oświatowe związki od wielu lat blokują zmiany w tej ustawie. Obecnie ZNP prowadzi protest w związku z tym, że szkoły będą mogły zatrudniać asystentów nauczycieli na umowy kodeksowe. Tyle że związkowy upór działa przeciw adeptom pedagogiki. – Na jedno wolne miejsce pracy mam zgłoszenia od 200–300 bezrobotnych. Taka formuła zatrudnienia otwiera im szanse na wejście do zawodu i zdobycie doświadczenia – mówi nam dyrektor jednej z warszawskich szkół podstawowych, prosi o anonimowość, bo część jej kadry działa w ZNP.

– Zapisy Karty to anachronizm. Widać, że rynek, który nie znosi próżni, sam wymusza zmiany, które prowadzą do tego, że w coraz większym obszarze oświaty jej zapisy nie obowiązują, to zjawisko będzie się rozszerzać – dodaje Olszewski.

Od kilku miesięcy resortu edukacji nie może opuścić projekt nowelizacji Karty. Kilka miesięcy temu MEN po zapowiedziach protestów, a nawet strajku przez ZNP, zdecydowało się wstrzymać przekazanie tej ustawy do Sejmu. Według ostatnich zapowiedzi wiceministra edukacji Przemysława Krzyżanowskiego projekt, ale w zmodyfikowanej formie, może ujrzeć światło dzienne w wakacje.

Senatorowie przegłosowali wczoraj nowelizację ustawy o systemie oświaty, która przewiduje, że od września tego roku szkoły podstawowe będą mogły zatrudniać asystentów nauczycieli. Ich zadaniem będzie wsparcie pedagogów w pracy z sześciolatkami, których spora część w nadchodzącym roku szkolnym obowiązkowo rozpocznie naukę.

Asystenci będą musieli posiadać takie same kwalifikacje jak nauczyciele, jednak w przeciwieństwie do nich będą mogli być zatrudnieni na podstawie kodeksu pracy, a nie Karty nauczyciela. Takie rozwiązanie ma zachęcić samorządy do tworzenia nowych etatów.

Pozostało 87% artykułu
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Skibidi, sigma - czyli w jaki sposób młodzi tworzą swój język?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Edukacja
MEN zmienia przepisy o frekwencji w szkole. Uczeń nie pojedzie na wakacje we wrześniu
Edukacja
Rusza nowy podcast "Rz" poświęcony edukacji
Edukacja
Marcin Smolik odwołany ze stanowiska szefa CKE
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Edukacja
Ćwiek-Świdecka: czy wyniki Szkoły w Chmurze na pewno są takie złe?