Prekonsultacje nowej, okrojonej podstawy programowej skupiły uwagę głównie na liście lektur. Dyskusja o tym, czy „Syzyfowe prace” i „Quo vadis” są odpowiednie dla współczesnej młodzieży, „Romeo i Julia” nie namawia do ryzykownych zachowań i kogo śmieszy „Zemsta” są obecnie głównym tematem dyskusji o tym, czego w szkole uczyć się będą dzieci i młodzież.
A zmiany dotyczyć będą wszystkich przedmiotów – także matematyki, historii, nauk przyrodniczych, języków obcych. Także języka polskiego, bo okrojono też mocno gramatykę (np. kwestia utraty dźwięczności w wygłosie), ale także wykreślono zagadnienia dotyczące np. rozpoznawania środków perswazji i manipulacji w tekstach reklamowych.
Choć nie można wykluczać, że zagadnienia związane z reklamą i manipulacją pojawią się w ramach innych przedmiotów – informatyki, wiedzy o społeczeństwie czy nawet na godzinie wychowawczej.
Dyskusje potęguje fakt, że Barbara Nowacka zapowiedziała już likwidację HiT-u, czyli przedmiotu wprowadzonego do szkół przez PiS.
Joanna Ćwiek-Świdecka
Zmiany w matematyce nie wzbudzają większych emocji. Nauczyciele przedmiotów przyznają, że są one kosmetyczne i nie zaburzają cyklu kształcenia.