Tomasz Rzymkowski był pytany o problemy kadrowe w polskim systemie edukacji i oficjalne dane, według których dyrektorzy szukają 12,8 tys. nauczycieli. Wiceminister edukacji i nauki ocenił, że przyczyną takiego stanu rzeczy nie są wyłącznie niskie zarobki nauczycieli. - Problemem jest oczywiście zbyt niskie pensum nauczycieli, 18 godzin, bariery wynikające z Karty Nauczyciela - mówił. Ocenił, że powodów odchodzenia nauczycieli z pracy w szkole jest "dosyć wiele, różnej maści, od kwestii wynagrodzeń poprzez kwestie organizacyjne pracy".
Rozmówca Radia Zet stwierdził, że "jakoś sobie nauczyciele i dyrektorzy radzą w tej sytuacji". - Mamy świadomość tego, że nauczycieli brakuje w systemie - przyznał. Na uwagę, że przyczynę stanowią kiepskie zarobki, Tomasz Rzymkowski odparł, że "nie tylko". - Gdybyśmy podwyższyli pensum, paradoksalnie podnieślibyśmy również wynagrodzenia - zaznaczył.
Czytaj więcej
W opiniowanej przez resort edukacji książce do przedmiotu HiT znajduje się fragment szczegółowo opisujący kontakty pedofilskie jednego z polityków.
Pytany o podwyżki dla parlamentarzystów wiceminister - który zasiada w Sejmie jako członek klubu PiS - oświadczył, że ich nie zauważył. - Ja w ogóle nie otrzymuję uposażenia poselskiego - stwierdził dodając, że otrzymuje pensję ministerialną. - Nie wiem, ile to jest brutto. Na konto wiem, ile mi netto spływa: 11 tys. zł - powiedział.
- Proszę pokazać nauczyciela, który 11 tys. zarabia - apelowała dziennikarka. - Znalazłbym - odparł Rzymkowski. Na uwagę, że "chyba jak igłę w stogu siana" zaprzeczył. - Skoro ja znam, to chyba nie jest to takie zjawisko odosobnione - przekonywał.