Ale czy to oznacza, że nie ma już żadnych przeszkód na drodze do wprowadzenia zmian? Nie. I w sferze organizacyjnej, i propagandowej problemy dopiero się zaczynają.
Opinie na temat likwidacji gimnazjów i wprowadzenia ośmioklasowej podstawówki są coraz bardziej krytyczne. Według sondażu przeprowadzonego dla Faktów TVN 55 proc. pytanych twierdzi, że referendum edukacyjne powinno się odbyć. 36 proc. jest zdania, że nie jest ono potrzebne. To przekłada się na opinie dotyczące istoty całej reformy. Wygląda na to, że społeczeństwo nie pozostało głuche na argumenty części rodziców i nauczycieli, zarzucających MEN zbytni pośpiech i błędy w przyjętych założeniach. To nastawienie może się zmienić, gdyby okazało się, że wszystko przebiega jednak gładko i bez przeszkód. Ale kolejna zmiana opinii może się dokonać najwcześniej za rok, kiedy pierwszy reformowany rocznik będzie odbierać świadectwa. Ale na razie nie ma co liczyć na to, że sympatia dla minister Zalewskiej i jej koncepcji szybko się odbuduje.