Reklama

Polska szkoła musi się zmienić

Rozmowa z prof. Aleksandrem Nalaskowskim, pedagogiem z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu

Aktualizacja: 04.09.2017 11:18 Publikacja: 03.09.2017 19:05

Prof. Aleksander Nalaskowski, pedagog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Prof. Aleksander Nalaskowski, pedagog z Uniwersytetu Mikołaja Kopernika w Toruniu.

Foto: Rzeczpospolita, Roman Bosiacki

Rzeczpospolita: W poniedziałek dzieci wracają do szkół. Będzie to pierwszy rok szkolny po reformie edukacji: bez pierwszej klasy gimnazjum, za to z siódmą – a w przyszłym roku także ósmą – klasą szkoły podstawowej. Czy to recepta na słabą kondycję polskiego szkolnictwa?

Prof. Aleksander Nalaskowski: Odpowiedź poznamy dopiero za 7–8 lat. Możemy jednak skorzystać z doświadczeń akademickich, z których wynika, że gimnazja to ślepa uliczka. Młodzież jest fatalnie przygotowana do studiów. Urwano rok szkołom licealnym, co skierowało uwagę liceów na przygotowanie do matury. Słowem, liceum przestało być małą akademią. Doszło do tego, że na studia przychodzą funkcjonalni analfabeci.

Zna pan jakieś przykłady tego zjawiska?

Kilka lat temu na moje seminarium magisterskie zgłosiły się cztery osoby. Mam zwyczaj, że na pierwszym seminarium – ze względu na walory językowe – zadaję do przeczytania „Tworzywo" Melchiora Wańkowicza. Na drugie seminarium przyszła tylko jedna osoba, reszta zrezygnowała. Inny przykład: mój kolega, wykładowca, zadał studentom drugiego czy trzeciego roku listę lektur do przeczytania, na co usłyszał: „Czy te książki trzeba czytać w całości?". Co więcej, studenci często mają problemy z ortografią. A na studiach matematycznych przyjmowani są kandydaci, którym trzeba organizować zajęcia wyrównawcze.

Czyli problemem są licea?

Reklama
Reklama

Problemem jest brak warsztatu, którego nie daje liceum. A to dlatego, że szkoły średnie gonią za wynikami, rankingami itd. Reforma edukacji tego nie zmieni, ona tylko zapoczątkuje pewien proces. Wypromowałem 16 doktorów. Obecnie nie dostrzegam jednak takich osób, którymi chciałbym się zająć, pomóc w dalszej karierze. Z tą reformą jest jak z błądzeniem po lesie, gdy mówimy: „Zaraz, spróbuję wrócić do miejsca, w którym orientowałem się, gdzie jestem". Cała sprawa ma jednak jeszcze inny, polityczny, kontekst.

To znaczy?

Reforma edukacji nie powinna być wykorzystywana do dzielenia Polaków, podgrzewania emocji. Być może potrzebne będą korekty. Ale jest robota do zrobienia i nie ma tu miejsca na polityczne jatki. W tym sporze nie przegra rząd ani opozycja, tylko dzieci. Dlatego reforma po prostu musi się powieść.

—rozmawiał Łukasz Lubański

Edukacja
Działaj i decyduj, czyli jak nauczyć młodych ludzi sprawczości
Edukacja
Komisja Etyki Reklamy: Zniżki w sklepach za oceny na świadectwie to nieetyczne praktyki
Edukacja
Historia tak, pierniki nie – sprawdziliśmy, które wycieczki wyeliminowały tzw. godziny basiowe
Edukacja
Podcast „Szkoła na nowo”: Czy chłopcy mają w szkole trudniej?
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama