ZNP wystosował w tej sprawie list do premiera, w którym wylicza dziesięć powodów, dla których minister powinna zostać odwołana. Związek pisze m.in. o "spowodowaniu chaosu organizacyjnego i kadrowego w szkołach", "pozorowaniu dialogu oraz posługiwaniu się nieprawdą i manipulacją" oraz "pauperyzację środowiska pracowników oświaty".
"Ostatnie miesiące to czas upominania się o spokój w polskiej szkole, to przeciwstawianie się pomysłom na dewastację systemu edukacji, ideologizację procesu kształcenia i ograniczenie autonomii nauczycieli. To bezustanna walka o zachowanie wysokiej jakości kształcenia, wynikająca z przekonania wielu środowisk, że wypracowany i doskonalony przez kilkanaście lat system sprawdził się i przyniósł wymierne efekty edukacyjne. To, co zostało przez lata wypracowane ogromnym wysiłkiem nauczycieli, rodziców, pracowników oświaty i samorządów terytorialnych, na skutek działań Ministra Edukacji Narodowej, zostanie zaprzepaszczone" - czytamy we wniosku ZNP.