ZNP wystosował w tej sprawie list do premiera, w którym wylicza dziesięć powodów, dla których minister powinna zostać odwołana. Związek pisze m.in. o "spowodowaniu chaosu organizacyjnego i kadrowego w szkołach", "pozorowaniu dialogu oraz posługiwaniu się nieprawdą i manipulacją" oraz "pauperyzację środowiska pracowników oświaty".
"Ostatnie miesiące to czas upominania się o spokój w polskiej szkole, to przeciwstawianie się pomysłom na dewastację systemu edukacji, ideologizację procesu kształcenia i ograniczenie autonomii nauczycieli. To bezustanna walka o zachowanie wysokiej jakości kształcenia, wynikająca z przekonania wielu środowisk, że wypracowany i doskonalony przez kilkanaście lat system sprawdził się i przyniósł wymierne efekty edukacyjne. To, co zostało przez lata wypracowane ogromnym wysiłkiem nauczycieli, rodziców, pracowników oświaty i samorządów terytorialnych, na skutek działań Ministra Edukacji Narodowej, zostanie zaprzepaszczone" - czytamy we wniosku ZNP.
Związek nazywa reformę edukacji, która została wprowadzona we wrześniu 2017 roku "nieprzygotowaną, chaotyczną, niezwykle kosztowną, krytykowaną przez liczne środowiska oświatowe, akademickie i dużą część rodziców". "Twarzą tych zmian jest minister edukacji Anna Zalewska" - podkreśla organizacja.
"Reforma ograniczyła szanse edukacyjne polskich uczniów, likwidując najlepiej wyposażone szkoły w Polsce i skracając o rok kształcenie ogólne. Powstały duże, zatłoczone szkoły podstawowe, pracujące na dwie, a nawet trzy zmiany. W roku 2019 nastąpi kumulacja roczników w liceach i technikach, a ponadto obserwujemy tłok w przedszkolach i brak miejsc dla trzylatków. Skrócenie o rok nauki ogólnej przed przejściem do kształcenia zawodowego może wpłynąć niekorzystnie na poziom wiedzy społeczeństwa i spowodować zawężenie kształcenia umiejętności radzenia sobie z wyzwaniami, które trudno obecnie zdefiniować" - ostrzegają nauczyciele
ZNP zwraca też uwagę na opinię rzecznika praw obywatelskich, który zwracał uwagę, że w nowej podstawie programowej "nie uwzględniono w wystarczającym stopniu treści dotyczących praw człowieka, wielokulturowości, przeciwdziałania dyskryminacji i stereotypom".